Showing posts with label biel. Show all posts
Showing posts with label biel. Show all posts

Jak odmienić wnętrze na wiosnę?

Sunday, February 22, 2015


To już żadna nowość, że wraz z pierwszymi promieniami słońca i wyczekiwaniem wiosny, pojawia się u nas chęć otaczania się jaśniejszymi barwami. Chcemy zmiany garderoby na lżejszą, nie możemy się doczekać cieplejszych dni, a w naszych domach pojawiają się kwiaty i lekkie tkaniny.

I nie potrzeba tutaj wielkich pieniędzy, nieraz wystarczy jeden mały akcent np. nowa poszewka lub kwiatek, jasna narzuta na ciemną sofę czy jasny obrus na ciemny stół. Jeśli ktoś lubi ciemniejsze barwy to może dodać np. poduchę w kwiaty lub wzory geometryczne. Możliwości jest naprawdę wiele, warto próbować: coś przenieść w inne miejsce, odwrócić, przestawić gdzie indziej, może dokupić jeden nowy akcent i już można wprowadzić nowy look!

Ja pokażę Wam dzisiaj jak odświeżyłam nasz salon i domowe biuro. Przede wszystkim wyprałam tkaniny. Zamieniłam też narzuty i poszewki, schowałam te zimowe i grube, dokupiłam jedną nową poszewkę (biała w szare napisy) przestawiłam kwiaty tak, aby były bardziej widoczne z różnych miejsc w domu i od razu zrobiło się lżej!




Świeża zieleń na tle bieli prezentuje się wspaniale, o tym nie trzeba przekonywać. Kwiaty są dopełnieniem każdej aranżacji i każdego stylu. Nawet pisaliście mi o tym wielkorotnie, że brakuje Wam tej zieleni w naszych wnętrzach. 

Oczywiście chciałabym wprowadzić jej dużo więcej, ale dopiero powoli i stopniowo przekonuję się do żywych kwiatów. A dlaczego? No właśnie, moja Mama odkąd pamiętam kochała wszelaką roślinność (dlatego teraz z zapałem i radością opiekuje się naszym ogrodem), pieczołowicie uprawiała kwiaty doniczkowe w naszym mieszkaniu i różnie to bywało, ale po jakimś czasie prawie z każdym coś się działo. Nie dość, że strata pieniędzy to jeszcze czasu, a na koniec po prostu zwątpienie. Zraziłam się wtedy ale teraz z powrotem próbuję w naszym domu. Pisałam już o drzewku oliwnym, które zachwyca mnie już od bardzo długiego czasu, być może niedługo też zawita u nas.




Jak widać pozostaję wierna kolorystyce, którą kocham i wnętrza są nadal monochromatyczne, jednak muszę Wam przyznać, że ciągnie mnie znowu do delikatnych pasteli. Pomyślałam o tym, żeby wprowadzić taki inny kolor poprzez 2-3 poduchy, może jakąś narzutę, ale sama nie wiem. Już próbowałam z kolorami, głównie w kuchni i nie wyszło. Nie mówię ani tak, ani nie, dumam ;) 

Bo z tymi kolorami to właśnie tak jest, że jedni czują się lepiej w stonowanych barwach a inni kochają mocne akcenty, są zwolennicy ciemniejszych kolorów i miłośnicy jasnych. Ważne, aby cały czas o tym myśleć, nie dać się zwieść modzie czy chwili, zakupy i zmiany najlepiej przemyśleć. Ja bardzo często wracam do domu z niczym, a potem jadę po to samo, ale to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dokonuję dobrego wyboru.






W biurze zamieniłam beżową narzutę na białą, która wcześniej dość długo była w salonie i już wnętrze wygląda inaczej. Planuję tutaj nową sofę, ale jak na razie pod narzutą kryje się kilkunastoletnia wersalka i nie jest źle.







Czuć wiosnę? Mam nadzieję, że tak!

Na koniec małe ogłoszenie, słuchajcie opierałam się jak mogłam, nie dopuszczałam do siebie myśli o kolejnym miejscu, w którym mogłabym być, ale w końcu pękłam i od wczoraj 

MLS.blog możecie śledzić również na Instagramie!

Iza

Biała boazeria + tapeta w kratkę

Sunday, February 15, 2015


Biel i szarości to zdecydowanie moje najbardziej ulubione kolory dlatego za każdym razem kiedy pojawiają się u nas kolejne połączenia tych barw, przekonuję sie jak doskonałą tworzą bazę.

Do tej pory pokazywałam korytarz na dole, gdzie biała boazeria połączona jest z szaro-beżową farbą, a tym razem korytarz na górze, którego nie było jeszcze na blogu. Tutaj również zdecydowaliśmy się na białą boazerię, ale na ścianie nad boazerią jest tapeta.




W sumie to miała być inna kratka, bardziej tradycyjna, ale ta trafiła się całkiem przypadkowo. Kupiliśmy jeszcze inne tapety, żeby móc przymierzyć i się zastanowić, a potem były dylematy, bo pepitka też fajnie się komponowała. Na profilu FB pytałam nawet Was o poradę ;)




Myślę, że to był dobry wybór. Pepitka na pewno bardziej by się odznaczała, ale znając siebie, nie wytrzymałabym z nią długo. Ta krata z kolei taka trochę kuchenna na pierwszy rzut oka, kojarzy mi się z ceratowym obrusem ;), ale bardzo mi się podoba w połączeniu z białymi dechami!




Dechy zakupione w markecie budowlanym, docięte na wymiar i pomalowane na biało farbą do drewna i metalu. Listwa wieńcząca to majstersztyk mojego M. czyli połączone ze sobą 3 różne listewki tak, aby tworzyły coś w rodzaju mini-gzymsów. Zależało mi na tym, żeby można było coś postawić, oprzeć jakiś fajny szyld czy fotografię.




Nie mogę sobie tylko darować, że 6 lat temu nie olśniło mnie odpowiednio w zakresie podłóg i drzwi, a byłoby tak pięknie ...

Te obrazki to tylko przymiarki, mam już w głowie plan na tą ścianę. A jeśli chodzi o lampy to oryginalne są białe, ale te przemalowaliśmy na szary, żeby bardziej się odznaczały. Mamy jeszcze 3 sztuki na przeciwległą ścianę. Te właśnie zostaną białe, bo ściana z kolei będzie szara. Mam nadzieję, że całość stworzy fajny efekt i będzie ze sobą ładnie współgrać.

Te kinkiety w kształcie gzymsów kupiliśmy dość dawno, ale gdybym ich teraz nie miała, z pewnością wybrałabym kinikety od Zorki Factory, bo jak już zapewne wiecie lampy w stylu industrialnym podobają mi się bardzo. 








Iza

HOME OFFICE part 2

Sunday, September 21, 2014


Wiecie już przecież, że ze mnie niecierpliwy typ, dlatego mimo, że decyzja czy nad biurkiem półka czy tablica czy też bez nie zapadła to zabrałam się jednak za klecenie kącika, no nie wytrzymałabym.

Zamiast się zastanawiać gdzie wbić gwoździa czy wywiercić dziurę, po prostu zrobiłam kompozycję, która będzie pewnie zmieniać się w miarę pomysłów i potrzeb ;)

Nad biurkiem powiesiłam grafikę i zdjęcie od Agi z Agnetha Home, tej Kobiety przedstawiać chyba nie trzeba ;) Mam jeszcze w zanadrzu kilka sztuk, bo zdjęcia kupiłam u Agi hurtowo, a w prezencie dostałam typografie.

Kupiłam kosz z HM Home! Pisałam Wam, że miałam go w rękach już kilka razy, ale nie miałam wcześniej konkretnego przeznaczenia.




Zdecydowałam, że na obecną chwilę biurko zostanie, bo trochę kosztowało, a poza tym pomieści sporo moich przeróżnych gratów, które do tej pory trzymałam u siebie w garderobie.




Drabina nadal zostaje, bo jest na razie dla niej miejsce, po drugie uważam, że fajnie się komponuje, a regał wciąż pod znakiem zapytania, ze względu na stałe mocowanie do ściany i problem z dostępem do skrzynki rozdzielczej.







Białe, drewniane pudełko to prezent od męża, zrobił mi niespodziankę któregoś dnia. 
A pudełko, jak to zwykle u nas bywa, leżało sobie gdzieś w piwnicy niepotrzebne, więc pomalował i położył mi na biurku a ja dopisałam napis :)













Moppe na razie w wersji oryginalnej, ale ostatnio u Oli z decorolka kupiłam uchwyty i mam w planach jakieś malnięcie (tylko nie wiem jeszcze na jaki kolor) i zamontowanie uchwytów ...




Ja jestem zadowolona z efektu, gdyż udało mi się w miarę szybko go osiągnąć, nie były też potrzebne żadne inwazyjne zmiany. Oczywiście jak to ze mną bywa, z pewnością to miejsce będzie ewaluowało w miarę upływu czasu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)


Na koniec jeszcze się pochwalę, że udało mi się w tym roku dołączyć do grona blogerów, którzy w dniach 11-12 października wezmą udział w MEETBLOGIN podczas Łódź Design Festival :) :) :)


http://interiorsdesignblog.com/meetblogin/


Szczegółowe informacje możecie znaleźć po kliknięciu na baner, jest tam lista uczestników oraz cały plan na te dwa dni. Niektóre ze spotkań będą otwarte dla pozostałych uczestników targów, więc być może ktoś z Was również się tam wybierze :)

To tyle na dzisiaj Kochani!
Jesteśmy Mistrzami Świata w siatkówce Brawoooo!!!


Home office

Monday, September 15, 2014


 czy jak kto woli kącik biurowy, gabinet, pracownia ... 

Dzisiaj tylko mała zapowiedź tego co się dopiero tworzy. Wiem, że długo nie piszę i pewnie zastanawiacie się co się dzieje dlatego pomyślałam, że jednak zmobilizuję się i pokażę Wam nad czym ostatnio pracuję w wolnych chwilach.

W zasadzie ostatnio dużo się pozmieniało również w innych pomieszczeniach, ale nie jestem w stanie ukończyć tych wszystkich projektów i zrobić zdjęć, bo obowiązki szkolno - przedszkolno - domowe w połączeniu z chorobami skutecznie mi to uniemożliwiają.

Pierwsze przymiarki w tym pokoju pokazywałam tutaj.

Od kilku dni to miejsce zaczyna nabierać już bardziej wymarzonych kształtów, a to wszystko za sprawą porządków w pokoju Asi. Zebrałam się do nich w sobotę dwa tygodnie temu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo udało mi się trochę uspokoić i uporządkować przestrzeń.

Dzięki temu mogłam wszystkie przybory do malowania i pisania, puzzle i gazetki przenieść do nowego biurka naszej przedszkolaczki, które wreszcie stanęło w Jej pokoju, a sama zająć się aranżacją kącika biurowego ;)




Poniżej pokazuję rzeczy, które chciałabym jeszcze zakupić, ale jak to ze mną bywa być może zmienię decyzję jeszcze w miarę upływu czasu ;)




Drabina budowlana na razie stoi, ale wolałabym jednak na jej miejsce regał, który jest świetnym połączeniem półek i drabiny. Ten z Jyska jest fajny, bo drewniany i można łatwo przemalować, ale podoba mi się też wersja z Ikea.



 źródło: http://jysk.pl/


Dzięki temu mogłabym na półkach poukładać kosze lub inne pojemniki do przechowywania, np. takie jak te z HM Home.







 Ta aranżacja jest czadowa! Tylko nie mam takich starych desek ...

 Na liście są również te druciaki z HM Home, miałam je już w ręku chyba razy kilka ;) ale ciągle nie wiedziałam jak je wykorzystam. No teraz to ja już wiem! Zresztą kosze i druciaki to moje koniki, uwielbiam je pod każdą postacią, wiklinowe, okrągłe, kanciaste, z uszami, bez, druciane, z trawy morskiej, z materiału ...




Minikomoda Moppe (Ikea) na razie stoi, ale planuję pomalować co nieco, a gałeczki z cyferkami już do mnie jadą.

Z biurkiem to w ogóle było zabawnie, bo tak bardzo spodobało mi się biurko na koziołkach takie, jak np. to z Ikea (poniżej) albo zrobione samodzielnie, że przez moment już łudziłam się, iż będzie to możliwe ;) Mianowicie chciałam mojego Liatopra opchnąć do pokoju Asi, ale niestety walory użytkowe przegrały z moim niecnym planem. Brak szuflad przy ilości przyborów, pomocy i książek to niestety wielki minus jeśli chodzi o używanie tego biurka przez dziecko. Pozostaje mi nadal knuć co by tu i jak ;)



źródło: http://ikea.com/
 
Nad biurkiem, no właśnie i tutaj mam dylemat, bo chciałabym i tablicę albo farbę tablicową na niewielkiej części ściany i półkę, a może jednak aranżację z typografii i zdjęć na ścianie ...

A może Wy macie dla mnie jakieś rady, sugestie? 
Chętnie poczytam, może pomożecie mi w podjęciu decyzji?

 Z góry dziękuję i ściskam mocno!
Iza
 

Zegar - drobna metamorfoza

Saturday, May 10, 2014


Zmęczenie dopadło i mnie, bo wyobraźcie sobie,  że już trzy razy próbowałam wystawić tego posta wieczorami i niestety przeceniłam swoje siły, bo zasnęłam z komputerem na kolanach ;)

Jest dokładnie północ kiedy zaczynam pisać do Was więc też raczej będzie krótko i na temat.

Pokażę Wam moją ostatnią przeróbkę - chodzi o zegar, który chyba znacie z Jyska, zakupiłam go chyba rok temu w promcji za (o ile dobrze pamiętam) 50 zł. Przewijał się dużo na zdjeciach z salonu, ale ciągle mi nie pasowały jego brzegi.

Ale od czego ma się kumpli? Hahaha!

Ten, na którym ostatnio się nie zawiodłam czyli Czarny Marker (jeśli jeszcze go nie znacie) pomógł mi podjąć w końcu decyzję, która chodziła mi po głowie od dawna!




Oczywiście ja to bym u nas widziała lepszy model, ale nie chcę teraz wydawać pieniędzy na nowy, ta wersja na razie mi wystaczy. Jest dużo wyraźniejszy i spokojniejszy.

Na zdjęciu poniżej widać dokładnie obie wersje. No i jak? Lepiej?




Moim zdaniem jest o niebo lepiej! 

Zdecydowałam się na jeszcze jedną malutką zmianę - gwiazdki na doniczkach też przemalowałam na czarno, bo chciałam, żeby się bardziej zgrywały z pozostaym czarnymi akcentami.
















A na koniec powiem Wam tylko, że w ostatnich dniach spełniły się moje dwa małe marzenia związane z naszym domem, niebawem o nich napiszę :)

Pozdrawiam Was gorąco i jak zwykle przesyłam moje ciepłe słowo na niedzielę (hehehe).
Iza



Skrzynka na kółkach po raz drugi (DIY)

Wednesday, April 30, 2014


Kolega Czarny Marker nadal w natarciu ;) 

No ale co ja mam poradzić skoro ciągle wpadają mi do głowy takie pomysły ...

W ubiegłą niedzielę (bardzo ważny dzień - kanonizacja Jana Pawła II) pod wieczór złapałam za skrzynkę, którą pokazywałam tutaj i zmalowałam takie napisy:






Z tym "boxem" niestety przesadziłam, trochę za duży ten napis, jednak moim zdaniem ten pierwszy jest zdecydowanie lepszy.

A tak prezentuje się już w nowej roli.



 


Muszę Wam jeszcze napisać jaka radość mnie ogarnia jak widzę ile osób dołącza do mojego bloga, jak w magicznym tempie rośnie też liczba fanów na FB, jak miłe są Wasze komentarze. Zupełnie nie mam pojęcia jak to się dzieje!

Dziękuję Wam Kochani za tyle miłych słów, za Wasze zainteresowanie i witam też ciepło nowe osoby!

Udanej majówki Wam życzę! 
My nie wyjeżdżamy nigdzie, ale i tak uwielbiam takie wolne dni!!!

 ♥♥♥
Gorąco pozdrawiam!
Iza


Delikatne zmiany

Tuesday, April 8, 2014


Zanim zacznę pisać o tych zmianach to muszę koniecznie podziękować Wam za tyle ochów i achów pod kątem mojego stołu ubranego w firankę ;)

Dziękuję za życzenia dla Asi i tyle miłych słów, jesteście wspaniałe!!!

A jak już jesteśmy w temacie firanek (które mogą być też i obrusem hehe), oczywiście znamy je wszystkie doskonale (jak pisałam, mam ich kilka kompletów), to pokażę Wam niewielką zmianę w aneksie kominkowym.

Jest ona o tyle ważna, że zmieniła to pomieszczenie bardzo korzystnie i teraz całość bardziej ze sobą współgra chociaż ja cały czas myślę do tego pomieszenia o roletach rzymskich, w zasadzie to miałam je już zamawiać, ale nie zdążyłam, więc powiesiłam to, co miałam ;)







Uwielbiam kocyki z HM Home, mam już dwa, są naprawdę świetne i milutkie. Poluję teraz na najnowszy z napisami! Mam nadzieję, że będzie niebawem w sklepie.

Ten jasnoszary jest dużo lepszy niż wcześniejsza narzuta, która lepiej sprawdza się u Ali w pokoju ;) Tak, tak u nas wszystko wędruje po całym domu ;)




A wiecie co jest najlepsze? Te firanki już kiedyś wisiały w tym pomieszczeniu tylko nie same, a razem z beżowymi zasłonami i nie puszczone prosto tylko spięte. No i co się okazało? Wróciły w innym wydaniu i znacznie lepiej się prezentują, a poprzednie zasłony w róże przewiesiłam do pokoju na dole. Może niebawem go pokażę.




Jak zapewne zauważyłyście, zafundowałam sobie trochę kwiatów ostatnio, no co ja poradzę, że tyle ich było i za takie fajne ceny w moim ulubionym supermarkecie ;)












A skoro już jesteśmy po przyjęciu to pokazuję jadalnię w wersji "na co dzień" z bieżnikami. Wolałabym, żeby ten stół był biały, no i lampy też marzą mi się inne ;)








Kończę Dziewczyny bo zasypiam ;) już po północy ...

W następnym poście pierwsza porcja jaj!

Ściskam!
Iza


 

Followers

Popular Posts