Showing posts with label wnętrza. Show all posts
Showing posts with label wnętrza. Show all posts

SYPIALNIA W STYLU COSY NORDIC #3

Wednesday, May 18, 2016

Aż trudno uwierzyć, że minął już miesiąc od czasu kiedy pokazywałam początki metamorfozy naszej sypialni. Przepraszam za to rozwleczenie w czasie ale niestety obowiązki życia codziennego nadal u nas bardzo utrudnione przez ciągłe choroby. Czasami zastanawiam się jak długo jeszcze to wytrzymam jednak, żeby Was nie zanudzać tym tematem, przechodzę szybko do konkretów.

Dla przypomnienia, pierwsze przymiarki do zmian w sypialni możecie podejrzeć tutaj, a etap po malowaniu i położeniu ściany z desek tutaj. Można powiedzieć, że wszystkie najbardziej "brudne"  i uciążliwe prace zostały zakończone, ale niestety nie udało się dokończyć całej metamorfozy o czym napiszę w dalszej części posta.

nordic bedroom

nordic bedroom

Ściana z desek początkowo miała być lekko szara ale jednak nie mogliśmy znaleźć właściwego odcienia farby więc poszliśmy w stronę bardziej bezpieczną i deski zostały tylko delikatnie pobielone czyli farba do drewna i metalu została mocno rozcieńczona wodą, a zaraz po nałożeniu przetarta bawełnianą szmatką tak aby usunąć jej nadmiar.

Pozostałe ściany pomalowaliśmy białą farbą firmy Crown Paints w kolorze Sail white. Jak pisałam wcześniej, początkowo bałam się tego odcienia ale szybko się przyzwyczaiłam i teraz mogę stwierdzić, że mi się podoba.

Kinkiety zostały wykonane przez męża z elementów częściowo zakupionych a częściowo znalezionych pomiędzy różnymi szpargałami u nas w piwnicy, u teściów na strychu ... Generalnie u nas wygląda to tak, że przedstawiam swój pomysł mężowi a potem pada pytanie: "da się to zrobić?" albo "masz takie coś?" a odpowiedź możecie sobie już dodać sami ;)

nordic bedroom

nordic bedroom

Na ścianę koło łóżka w zasadzie miałam inny plan albo nawet kilka planów a skończyło się jeszcze na czymś innym. Ten badyl przytargałam znad morza w ubiegłym roku, szłam z nim wzdłuż plaży dość długi kawał a potem drugie tyle przez miasto znosząc dziwne spojrzenia przechodniów ale opłacało się, bo wreszcie doczekał się swojego miejsca. Wieszaki lub uchwyty ze skóry podobały mi się od bardzo dawna, widziałam je już w wielu miejscach i wreszcie mam też swoje. Wykorzystaliśmy do tego stary skórzany pasek.

Po drugiej stronie, przy ścianie po łuku jest kącik, do którego wprost idealnie pasował kwietnik wiszący makrama, jaki ostatnio ukazał się w Ikea. Można zrobić go samodzielnie i z pewnością mieć przy tym sporo frajdy ale niestety nie na wszystko jest czas. Na razie wsadziłam do niego bluszcz, który tak bujnie nam wyrósł z kilku szczepek. Nie wygląda zbyt dobrze, jest trochę "dziki" a to dlatego, że wcześniej stał na kwietniku i zwijałam pnącza, bo nie było ich gdzie podziać. Myślę, że teraz dopiero pokaże na co go stać ;)

nordic bedroom

nordic bedroom

Jak pamiętacie z poprzednich postów, komody stojące koło łóżka są wykonane z lakierowanej sosny. Do ich pomalowania użyliśmy farb Annie Sloan. Chciałam uzyskać kolor grafitowy, nierównomierny tak, aby komody wyglądały na trochę wysłużone. Czy się udało, oceńcie sami ;) Mieliśmy do wyboru dwa odcienie farby: Graphite i Paris Grey, więc metodą prób i błędów mieszaliśmy obie i okazało się, że najlepszy odcień to lekko rozjaśniony Graphite. Ja jestem zadowolona, zdecydowaliśmy się też na lekkie przetarcia na krawędziach co nadało jeszcze większego charakteru. Gałki zakupiłam dawno temu (już nawet nie pamiętam kiedy) w sklepie Decorolka na wyprzedaży i tak sobie leżały aż wreszcie się doczekały.

cosy nordic

sypialnia w stylu nordic

metamorfoza mebli

Czego nie udało się zrobić? W zasadzie tego co związane z buszowaniem i szukaniem w sieci tzw. perełek. Nie mam więc stolika i krzesła, które mają pełnić rolę toaletki, nie ma też regału ze starych skrzyń, bo jak się okazuje znaleźć takie idealne wcale nie jest tak łatwo. Zamówiłam przez Internet jedne, w wymarzonym rozmiarze czyli węższe od tych, w których zazwyczaj na targu są warzywa i owoce, ale niestety musiałam oddać, bo ich stan był nie do przyjęcia. Nie ma jeszcze galerii ze zdjęć na ścianie po łuku. Nie udało się też zrobić ławki, która ma stać przed łóżkiem. Drzewko oliwne niestety było zarażone przędziorkami i musiałam zareklamować w Ikea, bez problemu przyjęli i zwrócili pieniądze, drugie stoi w salonie a ja uczę się go uprawiać, więc tutaj może kupię coś innego ale jeszcze nie wiem co ;)

cosy bedroom

Skoro była to metamorfoza to wklejam poniżej dla porównania zdjęcie "przed". Na zdjęciu obok widać to samo wnętrze ale odmienione tylko za pomocą dodatków, pod spodem zdjęcia w trakcie zmian, które publikowałam w poprzednim poście.




I jeszcze kolaż podsumowujący elementy obecnego wyglądu sypialni. Jest w zasadzie wszystko co kocham czyli drewno, len, naturalne kolory, biel, czerń, trawa morska.

sypialnia w stylu nordic

Większość dekoracji przyniosłam na razie z innych pomieszczeń, część zostanie tutaj na stałe, ale widzę teraz czego mi brakuje. Największym marzeniem jest lniana pościel, do której wzdycham praktycznie od momentu kiedy HM Home pojawił się w Polsce ale nawet ze zniżkami dwa komplety kosztują naprawdę ogromnie dużo. Marzenia są jednak po to, żeby je spełniać więc myślę, że to tylko kwestia czasu ;) Dalsze zmiany, w miarę ich realizacji z pewnością opiszę w kolejnych postach. 

Do następnego
Iza

Farba biała - Crown Paints, Sail white
Deski drewniane - Leroy Merlin
Komody, pled ciemno szary - Jysk.pl
Farba do malowania komód - Annie Sloan
Gałki do mebli - Decorolka.pl
Pled jasno szary - Vivre
Fouta towel (w pasy) - Westwing
Kosz ciemny - Netto
Kosz z trawy morskiej, kwietnik makrama, lampa sufitowa, lniana narzuta - Ikea
Kosz pleciony jasny - HM Home






Sypialnia w stylu cosy nordic - part 2

Sunday, April 17, 2016

W zimie pisałam o tym, że planowana już od dłuższego czasu metamorfoza sypialni wreszcie zaczyna być realna. Pokazałam Wam wtedy moje przymiarki do nowej wersji czyli próby oswojenia przestrzeni z nową kolorystyką oraz dodatkami w stylu jaki chciałabym uzyskać. Dla przypomnienia, chodzi o ten post.

Dzisiaj chciałabym opisać szerzej o zmianach jakie zaplanowaliśmy i częściowo pokazać etapy, które do tej pory udało nam się zrealizować.

sypialnia w stylu nordic

W pierwszej kolejności na ścianie za łóżkiem pojawiły się deski ułożone poziomo. Długo zastanawiałam się nad tym czy aby nie dać ich w pionie, ale jednak ciekawość czegoś nowego wygrała. Moim marzeniem było znalezienie takich starych dech, najlepiej ze stodoły czyli poszarzałych, wypalonych słońcem, wybielonych, wysuszonych od wiatru ale niestety nie udało mi się takich namierzyć w okolicy, więc kupiliśmy nowe deski sosnowe (grubość 19mm, szerokość 14cm). Zostały przymocowane do ściany metalowymi klamrami do boazerii. Sosna ma to do siebie, że bardzo szybko żółknie, a ja nie lubię żółtawego odcienia drewna więc zamierzamy je oczywiście pomalować. Tutaj jeszcze trwają dywagacje, ale raczej stanie na lekkim pociągnięciu szarą farbą akrylową do drewna i metalu, aby tylko lekko je "poszarzyć" i zlikwidować żółty odcień. Być może przed malowaniem przejedziemy jeszcze szczotką drucianą, aby nadać im trochę charakteru.


Przed malowaniem mąż wykonał również listwę maskującą przy suficie (profile metalowe i płyty regips). Z uwagi na wysokość pomieszczenia oraz rodzaj montażu rolet zewnętrznych (puszki wewnątrz), w tym pokoju zdecydowaliśmy się na karnisz w suficie ale wtedy nie wykonywaliśmy żadnej listwy. Okazało się jednak, że nie wygląda to zbyt ładnie więc teraz podczas remontu nadrobiliśmy również tą sprawę.

Na poniższym zdjęciu widać również, że metamorfoza sypialni to nie tylko chęć odmiany ale również konieczność odświeżenia skosów, które niestety najszybciej się brudzą zwłaszcza w okresie grzewczym. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się dodatkowo nad kaloryferem wykonać półkę (coś w rodzaju parapetu) aby chroniła skos przed kolejnymi zabrudzeniami.

sypiania w stylu nordic

Wszystkie ściany były obłożone tapetą i początkowo plan był taki, że oprócz ściany z dech, pozostałe zostaną pomalowane na biało, ale to właśnie tapeta miała być pomalowana, gdyż chcieliśmy zaoszczędzić sobie trochę czasu. Jednak jak to zwykle przy remontach bywa, apetyt rośnie w miarę jedzenia i plan ewoluuje, więc finalnie tapety oprócz jednej ściany po łuku (której nigdy jeszcze nie pokazywałam) zostały zerwane. 

Jak pisałam wcześniej, niestety to pomieszczenie do łatwych nie należy, bo są tutaj chyba wszystkie możliwe formy geometryczne przez co za dużo się architektonicznie dzieje (jak dla mnie przynajmniej). Ściana półokrągła nie dość, że zajmuje dużo miejsca to jeszcze nie daje zbyt wielu możliwości, bo mebla żadnego nie da się przy niej postawić. Od samego początku mieliśmy na nią pomysł ale skupiliśmy się na innych pomieszczeniach i dopiero teraz będziemy mogli go zrealizować. Zawisną tutaj nasze rodzinne zdjęcia. Chciałabym, aby były czarno - białe, bo takie najbardziej lubię i planuję przymocować je taśmą washi. Myślę, że ten sposób będzie się fajnie zgrywał ze stylem jaki ma się tutaj pojawić a dodatkowo pozwala na dopasowanie zdjęcia do półokrągłej ściany (w ramkach trudno byłoby to osiągnąć).

sypialnia w stylu nordic

Ściany pomalowaliśmy farbą Crown Paints w kolorze Sail white. Szczerze mówiąc to zaraz po malowaniu byłam trochę rozczarowana efektem, jakoś nie mogłam się przyzwyczaić i bałam się, że ten złamany odcień bieli jednak nie jest tym co chciałam osiągnąć. Zupełnie nie wiem dlaczego nie mamy w zwyczaju używać próbników ;) Ale nie ma tego złego, bo teraz po tygodniu od malowania zdążyłam się już przyzwyczaić do tego ciepłego koloru i myślę, że z resztą dodatków będzie się fajnie komponował.

sypialnia w stylu nordic

Jak widać lista jest długa. Oprócz malowania drewnianej ściany w planach jest również przemalowanie komód, które zostały tak naprawdę kupione z myślą o przemalowaniu i tak nam zeszło. Teraz jednak już nic nam nie przeszkodzi, bo plan jest sprecyzowany, kolor wybrany i farby już czekają. Zdecydowaliśmy się użyć po raz pierwszy farb kredowych Annie Sloan. Jeszcze nigdy ich nie próbowaliśmy, więc czeka nas z pewnością ciekawa przygoda. Chciałabym aby komody były grafitowe, więc do dyspozycji mamy dwa kolory: Graphite oraz Paris Grey i będziemy poprzez mieszanie starali się znaleźć właściwy odcień.

sypialnia w stylu nordic

Z uwagi na to, że pomieszczenie jest dość duże a ja chciałabym aby było przytulne, planuję tutaj zakupić dywan. Myślałam kiedyś, że uda mi się zrobić sznurkowy, jednak chyba pora przestać się oszukiwać, więc wybrałam model, który dawno temu chciałam kupić do salonu, ale bałam się koloru, bo wydawał mi się żółtawy. Przez ostatnie lata widziałam go w wielu stylizacjach, oglądnęłam jeszcze raz w sklepie i myślę, że będzie fajnie tu wyglądał.

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00277395/

Trudno nie wspomnieć też o lampach, bo jakby nie było to dość ważny element każdego wnętrza. Koło łóżka prawdopodobnie umocujemy reflektory Hektar, które mamy już w salonie ale zostały nam jeszcze dwie sztuki zakupione jakiś czas temu na wyprzedaży. Przy oknie balkonowym z obu stron również mamy punkty świetlne i tutaj planuję żarówki na drewnianych wspornikach. Lampa sufitowa - fajnie pasowałby tutaj duży Hektar ale niestety jest zdecydowanie za duży dlatego muszę znaleźć jakąś mniejszą alternatywę. W sobotę kazałam mężowi przemalować lampę, którą zdemontowaliśmy u moich Rodziców ale niestety zrobił z niej poidełko dla ptaków do naszego ogrodu ;)

A teraz troszkę oddalone w czasie dopieszczanie stylizacji. Od dłuższego czasu poszukuję też fajnego stolika, który pełniłby funkcję toaletki oraz jakiegoś fajnego krzesła. W tym przypadku może to potrwać dość długo, bo szukanie takich perełek nie jest łatwe zwłaszcza jak robi się to przez Internet. Zdjęcia nie zawsze pokazują prawdę a sprzedający niestety czasami przymykają oko na pewne istotne niuanse i można się potem nieźle rozczarować. 

Pisałam wcześniej, że łóżko na razie zostanie, ale przed łóżkiem marzy mi się ławka, najlepiej stara, poniszczona i wysłużona. Jeśli takowa pojawi się na mojej drodze to z pewnością ją przygarnę, ale najbardziej prawdopodobne, że będziemy próbować zrobić taką sami.

Przy ścianie naprzeciwko łóżka wymyśliłam sobie regał na książki ze starych drewnianych skrzyń, już nawet takie do nas przyjechały w ubiegłym tygodniu, niestety ich jakość jest tak słaba, że będę je oddawać i muszę w tej sytuacji kupić inne. To jednak może jeszcze się zmienić, bo chodzi mi po głowie jeszcze jeden plan związany z innym pomieszczeniem i wtedy być może taki regał jednak pojawiłby się właśnie tam i tutaj mogłabym zrobić coś innego. 

Na koniec przytaczam jeszcze raz kolaż z inspiracjami w stylu jaki sobie wymarzyłam i do jakiego dążę. 



Mam nadzieję, że z kolejnym etapem będę mogła przybyć tutaj do Was już niedługo. Wiosna w naszym przypadku nie jest dobrym okresem na remonty, bo ogród woła każdego dnia kiedy tylko świeci słońce ;)

Pamiętajcie, że możecie spotykać się ze mną prawie codziennie na Instagramie.

Do następnego!
Iza








HOME OFFICE

Tuesday, February 23, 2016

Przebywanie w domu z powodu choroby ma jednak swoje plusy, bo mogę przecież więcej pobyć z Dziewczynkami, zeszyć poprutą maskotkę albo ciepłe kapciochy, pokolorować albo napisać dla Was nowy post.

I choć chore jesteśmy trzy a weekend był bardzo trudny, bo stan Asi mocno się pogorszył i było podejrzenie bardzo ciężkiej choroby to jednak staram się szukać pozytywnych aspektów tej sytuacji. Co prawda świadomość, że tym razem moje naturalne metody zawiodły trochę podcięła mi skrzydła, ale wcale nie zamierzam rezygnować ze zmian w naszej diecie.

To tak tytułem wstępu, żebyście wiedzieli co u mnie słychać a przechodząc do tematów wnętrzarskich muszę przyznać, że sama nie wiem jak to się stało, ale w moim domowym biurze już dawno tyle się zmieniło a na blogu wciąż nieaktualna wersja. Nie ukrywam też, że motorem do dzisiejszego posta był również zupełnie niespodziewany i jak dla mnie nieosiągalny odzew na zdjęcie opublikowane na moim profilu na Instagramie około 2 tygodnie temu. Pomyślałam wtedy, że może rzeczywiście warto poświęcić temu wnętrzu trochę więcej uwagi ;)

home office

home office

To miejsce tworzyło się długo, stopniowo i tak naprawdę tworzy się nadal, otaczam się wszystkim co mnie inspiruje, co w temacie wnętrzarskim kocham najbardziej oraz przedmiotami, które są mi potrzebne do wykonywania drobnych robótek (głównie kartek okolicznościowych lub małych zawieszek z materiału). Jest więc len, wypłukane morską wodą i wysuszone wiatrem badyle, pojemniki metalowe i mnóstwo typografii. Tutaj na chwilę się zatrzymam, bo chciałam, żebyście wiedzieli, że nie są to jakieś tam przypadkowe napisy. Wybrałam nie tylko te, które pasują do moich upodobań kolorystycznych ale przede wszystkim te, z którymi szczególnie się identyfikuję. Zawieszam tu również wszelkiego rodzaju kartki z pięknymi zdjęciami, np. ze sklepów, a do szufladek chowam piękne papierowe metki i różne inne pamiątki. 

home office

Metoda mocowania do ściany przy pomocy washi tape jest całkiem nieszkodliwa więc sprawdzi się z pewnością w przypadku kiedy nie chcemy dziurawić ścian lub po prostu nie do końca mamy finalny pomysł na to jak ma ona wyglądać. Ja wybrałam ten sposób bo po pierwsze wciąż nie do końca jestem pewna co chcę tutaj zawiesić, a po drugie najzwyczajniej ogromnie mi się to podoba. 

home office

home office

Drewniana drabina budowlana (najzwyklejsza z marketu budowlanego) to prezent urodzinowy od męża, tak, tak, nie pomyliłam się ;) Jak ktoś ma bzika na punkcie wnętrz to cieszy się właśnie z takich prezentów, bo ciuchy jak mam ochotę kupuję sobie sama ;) Stoi już tutaj prawie dwa lata i chyba zadomowiła się na dobre. Akcent surowego drewna i metalu nadaje temu kącikowi ciekawego klimatu, a dodatkowo jest to pole do nieograniczonych możliwości aranżacyjnych. Można zawieszać różne przedmioty, przechowywać magazyny, książki, położyć pojemniki, kosze, po prostu co komu przyjdzie na myśl.

home office

home office

Z biurka nie jestem do końca zadowolona, kupowałam je na szybko, bo chciałam jak najprędzej zapchać przestrzeń, zapełnić nasze kąty tak, aby mieszkało się przyjemniej. Z jednej strony nie jest brzydkie i dość ciekawie zgrywa się z loftowym klimatem pozostałych elementów, może też sporo pomieścić w szafkach bocznych choć ja wolałabym szuflady, ale gdybym mogła zmienić, z pewnością stanąłby tutaj inny model. 

home office

home office

Na mini komodę Moppe miałam już co najmniej kilka pomysłów, ale uświadomiłam sobie, że w zasadzie to taka surowa podoba mi się obecnie najbardziej. Takich szufladek przydałoby mi się tutaj kilkadziesiąt, żeby pomieścić wszystkie guziki, tasiemki, sznurki i przeróżne, inne drobiazgi, które zbieram a potem wykorzystuję do swoich robótek. I właśnie z tego powodu od jakiegoś roku, albo może i dłużej, poszukuję aptecznej lub bibliotecznej, drewnianej komody, która wreszcie uporządkowałaby moje skarby. W zasadzie to już taką znalazłam ale jej cena mnie trochę przeraża, na razie myślę ale jeśli się zdecyduję to zapewne stanie w kącie, gdzie obecnie stoi statyw. O obrazie pisałam już wcześniej trochę szerzej więc dla przypomnienia można poczytać tutaj.

home office

home office

home office

home office

Lubię ten pokój, jest mój, prawdziwy, niewymuszony, szczery ... Wracając jeszcze do ściany nad biurkiem, żeby nie było, że nie mówiłam ;) Lubię druciaki (jak już wiecie) i wciąż poszukuję tutaj tego jedynego, wymarzonego ... Pomysłów było mnóstwo, mąż miał zrobić, wciąż coś wymyślam, a kratkę do mocowania kwiatów z Ikea miałam już w domu dwa razy i dwa razy oddawałam po czym widząc ją w pięknych kącikach u koleżanek blogowych jednak miałam zapędy, żeby jechać po nią trzeci raz i tak mi zeszło do tej pory ;)

home office

Długo się zastanawiałam po co kupiłam tą literę "Z", nic nie mogłam do niej dopasować a teraz już wiem! 

Z D R O W I E ... 

Mam nadzieję, że przyłożyłam się do tematu. Jeśli macie jakieś pytania, śmiało piszcie. Pod spodem jak zwykle ostatnimi czasy, umieszczam listę przedmiotów, żeby trochę uprzedzić niektóre z pytań ;)

No i masz, wiedziałam, krzesło, zapomniałam o krześle! Lubię ten model, jest dość wygodny, ale wolałabym je przenieść gdzie indziej a tutaj wkomponować coś bardziej wyszukanego. Wciąż szukam ...

Do następnego!
Iza


Biurko, lampka biurkowa, mini komoda drewniana - Ikea
Drabina - market budowlany
Metalowy kosz, metalowy duży pojemnik, drewniany świecznik, czarna świeca, czarna butelka - HM Home
Filcowy notes/kalendarz - An.Akcesoria Anita się nudzi
Metalowe wieszaki serce/koło, drewniany domek, lniana zawieszka gwiazdka - DIY 
Sznur kul bawełnianych - Cottonballlights.pl
Czarny szyld - Vivre.pl
Krzesło - allegro.pl
Biały, drewniany pojemnik z gwiazdką - prezent od Magdy z Wnetrzazewnetrza.pl
Litera Z - empik
Drewniana gwiazdka - Rossmann
Drewniany breloczek - Any-thing.pl
Typografie  - TK Maxx, Agnethahome.pl, Margo Hupert Art
Plakat "Jestem bloggerem ..." - prezent od Karoliny z Houseloves.com
Komplet metalowych pojemników - Mojamalafrancja.pl






IKEA FEB 2016 NEWS

Monday, February 1, 2016

Rzadko piszę na tematy inne niż nasz dom, w zasadzie to prawie w ogóle. Tym razem musiało być inaczej, bo po prostu zachwyciłam się tym co zobaczyłam. Lubię inspirować się stylizacjami tej marki i mam słabość do wielu ich produktów, więc ogromnie cieszy mnie fakt, że tak umiejętnie i szybko podążają za trendami i potrzebami rynku. Szczerze mówiąc, kiedy ujrzałam te zdjęcia pierwszy raz, nie wierzyłam, że to Ikea. Przepiękne, klimatyczne aranżacje, gdzie stare i zniszczone łączy się z nowym, gdzie duch czasu przeplata się ze świeżością a ciepło drewna i naturalnych tekstyliów przełamuje surowość metalu. W poprzednich dwóch katalogach dało się już zauważyć ten nurt ale te zdjęcia powaliły mnie na kolana. 

Nowości, które chcę Wam dzisiaj pokazać będą dostępne od tego miesiąca w UK, Irlandii i Kanadzie. Czekam na potwierdzenie czy/kiedy będą dostępne w Polsce, bo kilka rzeczy naprawdę chętnie bym przygarnęła do naszych wnętrz. Nawet jeśli nie będzie ich w sprzedaży u nas w kraju lub jeśli trzeba będzie na nie czekać, warto pocieszyć oko i czerpać inspiracje z tych cudownych stylizacji.

Cały katalog dostępny tutaj a ja wybrałam zdjęcia, które najbardziej są bliskie moim klimatom. Będę do nich z pewnością wracać wiele razy ;)





Ta metalowa półka nieźle zamieszała mi w głowie, bo jak pamiętacie, "projekt kredens" nadal nie został zrealizowany. Wiem, że nie jest ona zbyt pojemna i praktyczna, ale jaka piękna. Już ją widzę z naszą komodą z aneksu kominkowego (ostatnio właśnie zaczęłam się zastanawiać jakby to było gdyby tak przenieść tą komodę/kredens do jadalni i dopasować coś na górę, no i masz). Pięknie komponowałaby się też z szarym barkiem z drewnianym blatem albo z białymi szafkami. 








Jasne i bardzo swojskie przestrzenie, piękne tekstylia w ponadczasowej bieli, nie ma na tych zdjęciach żadnego elementu, który nie przypadł mi do gustu.





I wreszcie mój ukochany len, który kocham od niepamiętnych czasów pod każdą postacią, czy to jest odzież, czy tekstylia kuchenne, czy pościel albo zasłony. Najbardziej lubię naturalnie pomięty, dlatego po praniu celowo robię wszystko, żeby go dobrze pomiąć ;)





Na koniec dawka ciemniejszych wnętrz ale jakże sielskich klimatów z elementami rustic, vintage i cottage, które zawsze będą bliskie memu sercu. 

Planując post odnośnie tych nowości nawiązałam kontakt z działem prasowych Ikea w Londynie, czekam obecnie na potwierdzenie informacji odnośnie dostępności tych produktów (a także pozostałych z katalogu) w Polsce. Jak tylko otrzymam więcej szczegółów to Was o tym poinformuję. 

A co u nas? Kochani, mało mnie na blogu, bo niestety nie jest łatwo pogodzić pracę zawodową na pełnym etacie z obowiązkami domowymi zwłaszcza jeśli się chce pilnować zdrowej diety bez chemii dla całej rodziny. Jeśli chcecie wiedzieć co u nas słychać, zaglądajcie na Instagram, tam jestem prawie codziennie.

Tymczasem ściskam i do następnego
Iza

 

Followers

Popular Posts