Showing posts with label metamorfozy. Show all posts
Showing posts with label metamorfozy. Show all posts

SYPIALNIA W STYLU COSY NORDIC #3

Wednesday, May 18, 2016

Aż trudno uwierzyć, że minął już miesiąc od czasu kiedy pokazywałam początki metamorfozy naszej sypialni. Przepraszam za to rozwleczenie w czasie ale niestety obowiązki życia codziennego nadal u nas bardzo utrudnione przez ciągłe choroby. Czasami zastanawiam się jak długo jeszcze to wytrzymam jednak, żeby Was nie zanudzać tym tematem, przechodzę szybko do konkretów.

Dla przypomnienia, pierwsze przymiarki do zmian w sypialni możecie podejrzeć tutaj, a etap po malowaniu i położeniu ściany z desek tutaj. Można powiedzieć, że wszystkie najbardziej "brudne"  i uciążliwe prace zostały zakończone, ale niestety nie udało się dokończyć całej metamorfozy o czym napiszę w dalszej części posta.

nordic bedroom

nordic bedroom

Ściana z desek początkowo miała być lekko szara ale jednak nie mogliśmy znaleźć właściwego odcienia farby więc poszliśmy w stronę bardziej bezpieczną i deski zostały tylko delikatnie pobielone czyli farba do drewna i metalu została mocno rozcieńczona wodą, a zaraz po nałożeniu przetarta bawełnianą szmatką tak aby usunąć jej nadmiar.

Pozostałe ściany pomalowaliśmy białą farbą firmy Crown Paints w kolorze Sail white. Jak pisałam wcześniej, początkowo bałam się tego odcienia ale szybko się przyzwyczaiłam i teraz mogę stwierdzić, że mi się podoba.

Kinkiety zostały wykonane przez męża z elementów częściowo zakupionych a częściowo znalezionych pomiędzy różnymi szpargałami u nas w piwnicy, u teściów na strychu ... Generalnie u nas wygląda to tak, że przedstawiam swój pomysł mężowi a potem pada pytanie: "da się to zrobić?" albo "masz takie coś?" a odpowiedź możecie sobie już dodać sami ;)

nordic bedroom

nordic bedroom

Na ścianę koło łóżka w zasadzie miałam inny plan albo nawet kilka planów a skończyło się jeszcze na czymś innym. Ten badyl przytargałam znad morza w ubiegłym roku, szłam z nim wzdłuż plaży dość długi kawał a potem drugie tyle przez miasto znosząc dziwne spojrzenia przechodniów ale opłacało się, bo wreszcie doczekał się swojego miejsca. Wieszaki lub uchwyty ze skóry podobały mi się od bardzo dawna, widziałam je już w wielu miejscach i wreszcie mam też swoje. Wykorzystaliśmy do tego stary skórzany pasek.

Po drugiej stronie, przy ścianie po łuku jest kącik, do którego wprost idealnie pasował kwietnik wiszący makrama, jaki ostatnio ukazał się w Ikea. Można zrobić go samodzielnie i z pewnością mieć przy tym sporo frajdy ale niestety nie na wszystko jest czas. Na razie wsadziłam do niego bluszcz, który tak bujnie nam wyrósł z kilku szczepek. Nie wygląda zbyt dobrze, jest trochę "dziki" a to dlatego, że wcześniej stał na kwietniku i zwijałam pnącza, bo nie było ich gdzie podziać. Myślę, że teraz dopiero pokaże na co go stać ;)

nordic bedroom

nordic bedroom

Jak pamiętacie z poprzednich postów, komody stojące koło łóżka są wykonane z lakierowanej sosny. Do ich pomalowania użyliśmy farb Annie Sloan. Chciałam uzyskać kolor grafitowy, nierównomierny tak, aby komody wyglądały na trochę wysłużone. Czy się udało, oceńcie sami ;) Mieliśmy do wyboru dwa odcienie farby: Graphite i Paris Grey, więc metodą prób i błędów mieszaliśmy obie i okazało się, że najlepszy odcień to lekko rozjaśniony Graphite. Ja jestem zadowolona, zdecydowaliśmy się też na lekkie przetarcia na krawędziach co nadało jeszcze większego charakteru. Gałki zakupiłam dawno temu (już nawet nie pamiętam kiedy) w sklepie Decorolka na wyprzedaży i tak sobie leżały aż wreszcie się doczekały.

cosy nordic

sypialnia w stylu nordic

metamorfoza mebli

Czego nie udało się zrobić? W zasadzie tego co związane z buszowaniem i szukaniem w sieci tzw. perełek. Nie mam więc stolika i krzesła, które mają pełnić rolę toaletki, nie ma też regału ze starych skrzyń, bo jak się okazuje znaleźć takie idealne wcale nie jest tak łatwo. Zamówiłam przez Internet jedne, w wymarzonym rozmiarze czyli węższe od tych, w których zazwyczaj na targu są warzywa i owoce, ale niestety musiałam oddać, bo ich stan był nie do przyjęcia. Nie ma jeszcze galerii ze zdjęć na ścianie po łuku. Nie udało się też zrobić ławki, która ma stać przed łóżkiem. Drzewko oliwne niestety było zarażone przędziorkami i musiałam zareklamować w Ikea, bez problemu przyjęli i zwrócili pieniądze, drugie stoi w salonie a ja uczę się go uprawiać, więc tutaj może kupię coś innego ale jeszcze nie wiem co ;)

cosy bedroom

Skoro była to metamorfoza to wklejam poniżej dla porównania zdjęcie "przed". Na zdjęciu obok widać to samo wnętrze ale odmienione tylko za pomocą dodatków, pod spodem zdjęcia w trakcie zmian, które publikowałam w poprzednim poście.




I jeszcze kolaż podsumowujący elementy obecnego wyglądu sypialni. Jest w zasadzie wszystko co kocham czyli drewno, len, naturalne kolory, biel, czerń, trawa morska.

sypialnia w stylu nordic

Większość dekoracji przyniosłam na razie z innych pomieszczeń, część zostanie tutaj na stałe, ale widzę teraz czego mi brakuje. Największym marzeniem jest lniana pościel, do której wzdycham praktycznie od momentu kiedy HM Home pojawił się w Polsce ale nawet ze zniżkami dwa komplety kosztują naprawdę ogromnie dużo. Marzenia są jednak po to, żeby je spełniać więc myślę, że to tylko kwestia czasu ;) Dalsze zmiany, w miarę ich realizacji z pewnością opiszę w kolejnych postach. 

Do następnego
Iza

Farba biała - Crown Paints, Sail white
Deski drewniane - Leroy Merlin
Komody, pled ciemno szary - Jysk.pl
Farba do malowania komód - Annie Sloan
Gałki do mebli - Decorolka.pl
Pled jasno szary - Vivre
Fouta towel (w pasy) - Westwing
Kosz ciemny - Netto
Kosz z trawy morskiej, kwietnik makrama, lampa sufitowa, lniana narzuta - Ikea
Kosz pleciony jasny - HM Home






Sypialnia w stylu cosy nordic - part 2

Sunday, April 17, 2016

W zimie pisałam o tym, że planowana już od dłuższego czasu metamorfoza sypialni wreszcie zaczyna być realna. Pokazałam Wam wtedy moje przymiarki do nowej wersji czyli próby oswojenia przestrzeni z nową kolorystyką oraz dodatkami w stylu jaki chciałabym uzyskać. Dla przypomnienia, chodzi o ten post.

Dzisiaj chciałabym opisać szerzej o zmianach jakie zaplanowaliśmy i częściowo pokazać etapy, które do tej pory udało nam się zrealizować.

sypialnia w stylu nordic

W pierwszej kolejności na ścianie za łóżkiem pojawiły się deski ułożone poziomo. Długo zastanawiałam się nad tym czy aby nie dać ich w pionie, ale jednak ciekawość czegoś nowego wygrała. Moim marzeniem było znalezienie takich starych dech, najlepiej ze stodoły czyli poszarzałych, wypalonych słońcem, wybielonych, wysuszonych od wiatru ale niestety nie udało mi się takich namierzyć w okolicy, więc kupiliśmy nowe deski sosnowe (grubość 19mm, szerokość 14cm). Zostały przymocowane do ściany metalowymi klamrami do boazerii. Sosna ma to do siebie, że bardzo szybko żółknie, a ja nie lubię żółtawego odcienia drewna więc zamierzamy je oczywiście pomalować. Tutaj jeszcze trwają dywagacje, ale raczej stanie na lekkim pociągnięciu szarą farbą akrylową do drewna i metalu, aby tylko lekko je "poszarzyć" i zlikwidować żółty odcień. Być może przed malowaniem przejedziemy jeszcze szczotką drucianą, aby nadać im trochę charakteru.


Przed malowaniem mąż wykonał również listwę maskującą przy suficie (profile metalowe i płyty regips). Z uwagi na wysokość pomieszczenia oraz rodzaj montażu rolet zewnętrznych (puszki wewnątrz), w tym pokoju zdecydowaliśmy się na karnisz w suficie ale wtedy nie wykonywaliśmy żadnej listwy. Okazało się jednak, że nie wygląda to zbyt ładnie więc teraz podczas remontu nadrobiliśmy również tą sprawę.

Na poniższym zdjęciu widać również, że metamorfoza sypialni to nie tylko chęć odmiany ale również konieczność odświeżenia skosów, które niestety najszybciej się brudzą zwłaszcza w okresie grzewczym. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się dodatkowo nad kaloryferem wykonać półkę (coś w rodzaju parapetu) aby chroniła skos przed kolejnymi zabrudzeniami.

sypiania w stylu nordic

Wszystkie ściany były obłożone tapetą i początkowo plan był taki, że oprócz ściany z dech, pozostałe zostaną pomalowane na biało, ale to właśnie tapeta miała być pomalowana, gdyż chcieliśmy zaoszczędzić sobie trochę czasu. Jednak jak to zwykle przy remontach bywa, apetyt rośnie w miarę jedzenia i plan ewoluuje, więc finalnie tapety oprócz jednej ściany po łuku (której nigdy jeszcze nie pokazywałam) zostały zerwane. 

Jak pisałam wcześniej, niestety to pomieszczenie do łatwych nie należy, bo są tutaj chyba wszystkie możliwe formy geometryczne przez co za dużo się architektonicznie dzieje (jak dla mnie przynajmniej). Ściana półokrągła nie dość, że zajmuje dużo miejsca to jeszcze nie daje zbyt wielu możliwości, bo mebla żadnego nie da się przy niej postawić. Od samego początku mieliśmy na nią pomysł ale skupiliśmy się na innych pomieszczeniach i dopiero teraz będziemy mogli go zrealizować. Zawisną tutaj nasze rodzinne zdjęcia. Chciałabym, aby były czarno - białe, bo takie najbardziej lubię i planuję przymocować je taśmą washi. Myślę, że ten sposób będzie się fajnie zgrywał ze stylem jaki ma się tutaj pojawić a dodatkowo pozwala na dopasowanie zdjęcia do półokrągłej ściany (w ramkach trudno byłoby to osiągnąć).

sypialnia w stylu nordic

Ściany pomalowaliśmy farbą Crown Paints w kolorze Sail white. Szczerze mówiąc to zaraz po malowaniu byłam trochę rozczarowana efektem, jakoś nie mogłam się przyzwyczaić i bałam się, że ten złamany odcień bieli jednak nie jest tym co chciałam osiągnąć. Zupełnie nie wiem dlaczego nie mamy w zwyczaju używać próbników ;) Ale nie ma tego złego, bo teraz po tygodniu od malowania zdążyłam się już przyzwyczaić do tego ciepłego koloru i myślę, że z resztą dodatków będzie się fajnie komponował.

sypialnia w stylu nordic

Jak widać lista jest długa. Oprócz malowania drewnianej ściany w planach jest również przemalowanie komód, które zostały tak naprawdę kupione z myślą o przemalowaniu i tak nam zeszło. Teraz jednak już nic nam nie przeszkodzi, bo plan jest sprecyzowany, kolor wybrany i farby już czekają. Zdecydowaliśmy się użyć po raz pierwszy farb kredowych Annie Sloan. Jeszcze nigdy ich nie próbowaliśmy, więc czeka nas z pewnością ciekawa przygoda. Chciałabym aby komody były grafitowe, więc do dyspozycji mamy dwa kolory: Graphite oraz Paris Grey i będziemy poprzez mieszanie starali się znaleźć właściwy odcień.

sypialnia w stylu nordic

Z uwagi na to, że pomieszczenie jest dość duże a ja chciałabym aby było przytulne, planuję tutaj zakupić dywan. Myślałam kiedyś, że uda mi się zrobić sznurkowy, jednak chyba pora przestać się oszukiwać, więc wybrałam model, który dawno temu chciałam kupić do salonu, ale bałam się koloru, bo wydawał mi się żółtawy. Przez ostatnie lata widziałam go w wielu stylizacjach, oglądnęłam jeszcze raz w sklepie i myślę, że będzie fajnie tu wyglądał.

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00277395/

Trudno nie wspomnieć też o lampach, bo jakby nie było to dość ważny element każdego wnętrza. Koło łóżka prawdopodobnie umocujemy reflektory Hektar, które mamy już w salonie ale zostały nam jeszcze dwie sztuki zakupione jakiś czas temu na wyprzedaży. Przy oknie balkonowym z obu stron również mamy punkty świetlne i tutaj planuję żarówki na drewnianych wspornikach. Lampa sufitowa - fajnie pasowałby tutaj duży Hektar ale niestety jest zdecydowanie za duży dlatego muszę znaleźć jakąś mniejszą alternatywę. W sobotę kazałam mężowi przemalować lampę, którą zdemontowaliśmy u moich Rodziców ale niestety zrobił z niej poidełko dla ptaków do naszego ogrodu ;)

A teraz troszkę oddalone w czasie dopieszczanie stylizacji. Od dłuższego czasu poszukuję też fajnego stolika, który pełniłby funkcję toaletki oraz jakiegoś fajnego krzesła. W tym przypadku może to potrwać dość długo, bo szukanie takich perełek nie jest łatwe zwłaszcza jak robi się to przez Internet. Zdjęcia nie zawsze pokazują prawdę a sprzedający niestety czasami przymykają oko na pewne istotne niuanse i można się potem nieźle rozczarować. 

Pisałam wcześniej, że łóżko na razie zostanie, ale przed łóżkiem marzy mi się ławka, najlepiej stara, poniszczona i wysłużona. Jeśli takowa pojawi się na mojej drodze to z pewnością ją przygarnę, ale najbardziej prawdopodobne, że będziemy próbować zrobić taką sami.

Przy ścianie naprzeciwko łóżka wymyśliłam sobie regał na książki ze starych drewnianych skrzyń, już nawet takie do nas przyjechały w ubiegłym tygodniu, niestety ich jakość jest tak słaba, że będę je oddawać i muszę w tej sytuacji kupić inne. To jednak może jeszcze się zmienić, bo chodzi mi po głowie jeszcze jeden plan związany z innym pomieszczeniem i wtedy być może taki regał jednak pojawiłby się właśnie tam i tutaj mogłabym zrobić coś innego. 

Na koniec przytaczam jeszcze raz kolaż z inspiracjami w stylu jaki sobie wymarzyłam i do jakiego dążę. 



Mam nadzieję, że z kolejnym etapem będę mogła przybyć tutaj do Was już niedługo. Wiosna w naszym przypadku nie jest dobrym okresem na remonty, bo ogród woła każdego dnia kiedy tylko świeci słońce ;)

Pamiętajcie, że możecie spotykać się ze mną prawie codziennie na Instagramie.

Do następnego!
Iza








Pokój 5 latki - #1

Saturday, June 6, 2015

W zasadzie to nie pokazywałam jeszcze tego pokoju w pełnej krasie, może głównie dlatego, że więcej działo się w innych pomieszczeniach, a może z powodu planowanej, drobnej metamorfozy.

Piszę drobnej, bo tak naprawdę przemiana polegała głównie na usunięciu tapety, przemalowaniu pokoju, przestawieniu mebli oraz zakupie kilku nowych dodatków. 

Kupiliśmy również biurko, bo nasza 5 - latka potrzebowała już swojego miejsca do wykonywania wszelakich prac plastycznych i zamiast ciągle podbierać coś od starszej siostry, chciała posiadać własne przybory, naklejki, malowanki, mieć miejsce, gdzie mogłaby je chować i segregować. 

Warto tutaj dodać, że pokoje naszych dziewczynek choć duże to jednak nie są łatwymi pomieszczeniami głównie ze względu na skosy, ale również z powodu słabego doświetlenia. W pokoju jest tylko jedno okno, usytuowane w jaskółce dość wysoko. Często podczas budowy domu popełniamy jakiś błąd i to jest właśnie jeden z naszych błędów. Zabrakło nam świeżego umysłu, aby zapobiec temu na etapie budowy, a teraz jest już znacznie trudniej to poprawić.

Głównym celem metamorfozy było odświeżenie pokoju, ale też dodanie jasności i światła oraz uspokojenie kolorystyczne przestrzeni. Postanowiłam więc pomalować pokój na biało, wprowadzić szare elementy oraz dodatki w ulubionych kolorach właścicielki pokoju ;)


Kontynuując tradycję znowu muszę przyznać, że nie posiadam zdjęcia "przed", ale być może chociaż to poniższe zdjęcie w jakimś stopniu pomoże zobrazować na czym polegała przemiana. Widać tutaj tapetę oraz pierwotny kolor łóżka, które zostało przemalowane na kolor szary. Dlaczego? Po pierwsze kolor tego łóżka nigdy mi sie nie podobał, ni to kremowy, ni to beżowy, jakby brudny. Wolałabym kupić nowe, ale na obecną chwilę są ważniejsze wydatki więc z pomocą przyszedł poczciwy kompromis i nadanie mu nowego wyglądu w szarości. 


Szary kolor ramy łóżka jest bardziej widoczny na tle białych ścian, a poza tym łączy się kolorystycznie z szarymi kropkami, które postanowiłam umieścić na jednej ze ścian oraz z pozostałymi dodatkami w pokoju.



Do wykonania takich kropek można użyć również naklejek gotowych lub wykonać je samodzielnie, my wybraliśmy malowanie. Poszło dość łatwo i sprawnie, bo mąż użył gąbki z małego wałka do malowania i za jego pomocą odbijał kropki na ścianie jak pieczątki ;)


Nasza młodsza córcia to bardzo delikatna i wrażliwa osóbka, uwielbia tańczyć i śpiewać dlatego zależało mi, aby utrzymać właśnie taki klimat w Jej pokoju. Przy ścianie z kropkami stoją dwie komody, w których trzymamy ubrania. To meble zakupione ponad 5 lat temu, miały być przejściowe, bo obawialiśmy się, że Mała rozbójniczka wszystko poniszczy, tymczasem służą nam tyle lat bez żadnego uszczerbku. Na razie nie jestem ostatecznie zdecydowana czy chcę coś zawiesić na tej ścianie, więc czekam aż wena przyjdzie.

Jest natomiast plan, aby po prawej stronie na ścianie namalować wizerunek Miffy - króliczej dziewczynki znanej z holenderskiej bajki, a także z pięknych, skandynawskich lampek dla dzieci. Na bambusowym koszu, który przemalowałam na szaro wyszła nawet nieźle. Tutaj na ścianie byłaby większa i w kolorze szarym, aby odznaczać się na białej ścianie. Obok przy samych drzwiach ma być również pas z tablicą kredową - tutaj wybierzemy chyba folię, bo mamy już taką w kuchni i bardzo jesteśmy zadowoleni, a dziewczynki uwielbiają po niej pisać. Myślę, że można też dodać kilka szarych kropek w celu nawiązania do ściany obok, ale to wszystko zależy od tego, jak uda mi się z malowaniem Miffy.



Ścianę nad biurkiem też pomalowaliśmy na szaro, głównie w celu zabezpieczenia przez zabrudzeniami. Dodatkowo na środku jest również prostokąt w kolorze ciemno szarym. To farba magnetyczna, którą zupełnie przy okazji kupiłam kiedyś w Lidlu i właśnie się przydała ;)

Różowe siedzisko krzesła jest po starszej siostrze, dokupiliśmy tylko stelaż, ale docelowo widziałabym tutaj produkt lepszej jakości. Pojemniki na przybory to drewniane doniczki ze sklepu "wszystko za 5 zł", przemalowane na biało i ozdobione czarnym markerem.


Z uwagi na wspomiany wcześniej niedobór dziennego światła, w pokojach dziewczynek nacisk kładziemy na dobre i dostateczne oświetlenie. Nad biurkami w obu pokojach, w skosach zamontowane są trzy oprawy halogenowe uchylne z możliwością regulacji a lampa sufitowa choć bardzo jej nie lubię jest rozłożysta i daje naprawdę dużo światła na całą powierzchnię pokoju.


Asia, jak na kilkulatkę przystało, ma dość dużo zabawek, sporą część również po starszej siostrze. Nie lubię kiedy zabawki są rozrzucone niedbale po całym pokoju dlatego w pokojach dziewczynek staramy się je segregować i chować do różnego rodzaju koszy, pojemników i pudełek.

W zależności od tego, co akurat jest "na topie" u naszej kilkulatki, wtedy te zabawki są na wierzchu i tak wystrój się zmienia co kilka dni. Muszę Wam przyznać, że Asia od czasu kiedy ma nowy pokoik, bardzo dba o jego wygląd i naprawdę pięknie sprząta. Sama dostrzegła jak miło i przyjemnie jest Jej siedzieć sobie w zadbanym i posprzątanym pokoju, sama ogarnia nawet swoje biurko.

Większość zabawek znajduje się w pojemnikach ułożonych w dwóch regałach, do których "na szybkiego" dorobiłam zasłonki, aby trochę uwolnić pokój od zbyt dużej ilości różu. Są tam również książeczki, część z nich jest wciąż w pokoju u starszej siostry, ale mam w planach wykonać regał ze skrzyń drewnianych na wszystkie książeczki, przez co będą łatwiej dostępne dla uczącej się już literek przedszkolaczki, a w ten sposób w regale zyskam również dodatkowe miejsca na pozostałe zabawki, które czasami leżą na podłodze lub są schowane w biurku.



To tyle na dzisiaj, życzę Wam udanej niedzieli!
Iza

Kosz druciak - Jysk
Kosz szary z Miffy - bambusowy kosz kupiony lata temu i przemalowany przez nas
Pufa - Biedronka
Meble, dywan - Ikea, łóżko - Jysk (przemalowane na szaro)
Maskotka Miffy i sowa - uszyte przeze mnie
Poduszka serce i okrągła - Ikea
Kule - cottonballlights.pl

DETAL ma znaczenie - szybkie przemiany we wnętrzach

Tuesday, May 5, 2015


Uzyskanie najlepszego rozwiązania czyli takiego, które będzie nas satysfakcjonowało wcale nie jest takie łatwe, trzeba czasami wiele prób i błędów. Ja wciąż eksperymentuję, przestawiam, łączę, rodzielam, dodaję i odejmuję ... Czasami rozwiązanie podoba mi się mniej lub bardziej, po jakimś czasie wpadam na inny pomysł. Po prostu to lubię, sprawia mi to sporo frajdy, to moja pasja. 

Pisałam niedawno o tym jak odmienić wnętrze na wiosnę a dzisiaj na konkretnych przykładach chciałabym pokazać jak szybko, bez nadmiernych kosztów można zmienić charakter i klimat wnętrza. Jak nadać większej wyrazistości lub uspokoić pomieszczenie.

Często w swoich mailach pytacie mnie o takie właśnie porady. Myślę, że poniższe przypadki będą pomocne w podejmowaniu właściwych lub lepszych decyzji.



Zacznę od sypialni, która tak naprawdę nadal nie została w pełni urządzona, bo jest naprawdę duża i dość nieustawna. Ale nie o tym chciałam pisać. Sypialnia przez kilka lat była utrzymana w stylu romantycznym, angielskim. Pościel w kwiaty, narzuta w kolorze brudnego różu, doniczka z różą. Szczerze mówiąc, sama po jakimś czasie uznałam, że trochę przesadziłam z ilością tych kwiatków i najzwyczajniej mi się przejadły.

Dzisiaj za pomocą tekstyliów i kilku innych dodatków wygląda już bardziej skandynawsko. Tapeta w kwiatuszki nadal jest, nie dokonaliśmy (jeszcze) żadnego remontu ale wnętrze już wygląda zupełnie inaczej. Lniane, surowe, pomięte zasłony, koc z napisami, dziergana pufa, brak nadmiaru w dodatkach. Jest prościej, trochę rustykalnie, trochę skandynawsko, bardziej naturalnie.



Inny rodzaj zmiany we wnętrzu to przemalowanie jakiegoś elementu na inny kolor. Tak też było w naszej łazience. Tutaj przez długi okres czasu drzwiczki do zabudowanej wnęki z półeczkami były w kolorze drewna. Czekały po prostu cierpliwie na malowanie. Tamta wersja nawet mi się podobała, bo lubię kolor drewna, a w zasadzie wiele jego odcieni, jednak muszę przyznać, że pomalowane wyglądają moim zdaniem znacznie lepiej. Jest spokojnie, prostolinijnie, ściana dopiero teraz wygląda na właściwie zaaranżowaną, przemyślaną.

Przy tej okazji jeszcze chciałabym wspomnieć o tych drzwiczkach, można je kupić we wszystkich marketach budowlanych. Standardowych rozmiarów jest dość dużo, więc za niewielką cenę można sobie ciekawie zabudować wnęki, szafy a nawet wykorzystać je jako drzwi np. do garderoby. Polecam też do zabudowania kącika gospodarczego np. w łazience, gdzie można ukryć środki czystości czy inne potrzebne sprzęty. Takie drzwiczki można malować na dowolnie wybrany kolor.




Charakter w pomieszczeniu mogą nadać również kolorowe kwiaty tak, jak na zdjęciu poniżej. W tym przypadku to tylko jeden wazon w bardzo bladym kolorze i niewiele bardziej kolorowe róże, a jednak trzeba przyznać, że stoły wyglądają inaczej. Dodatkowo jest tu jeszcze inna zmiana - poduszki na krzesłach, które nadają wyrazistości drugiej stylizacji.

Kiedyś wydawało mi się, że te przykrywające siedzisko w całości i opadające po bokach są piękne, bo są, ale zależy jaki chce się uzyskać klimat. Od dłuższego czasu myślałam o szarych, jednak nie bardzo uśmiechało mi się wydać na to sporo pieniędzy. Szukałam w wielu sklepach, jednak poniżej 20 zł nie udało mi się niczego znaleźć. Krzeseł jest w sumie 8 (dwa przy barku), więc jakby nie było robi się z tego spory koszt. Ale jak się baba uprze to znajdzie rozwiązanie a jakże. Przechadzając się ostatnio po Ikea zwróciłam uwagę właśnie na te, najzwyklejsze, najtańsze, będące w ofercie odkąd pamiętam ;) Wcześniej zupełnie je pomijałam kierując się myśleniem standardowym - "nie pasują do tych krzeseł, bo to nie ten rozmiar". Brak dostępnych alternatyw pobudza jednak szare komórki. Dodam tylko, że w zamiarze producenta nie są sprzedawane jako dwustronne, ale mi to nie przeszkadza ;)



Ściskam
Iza

Wielkanocne dekoracje

Sunday, March 29, 2015


Żyję w coraz większym zamyśleniu i rozkojarzeniu, popełniam coraz więcej gaf, brakuje mi czasu i sił, żeby ogarnąć wszystko co się dzieje ... Niestety maraton chorobowy nadal trwa, trzy dni w przedszkolu i znowu infekcja ...

W sobotę, aby osłodzić nam te nieprzyjemności, wyjęłam wreszcie ze strychu nasz zbiór dekoracji wielkanocnych. Radości było co niemiara. W zasadzie nie planowałam niczego specjalnego robić, tylko porozkładać je po domu, ale jak zwykle coś mi wpadło do głowy, sami zobaczcie ...




Jajka pomalowałam farbą do kaloryferów, szybko schnie i doskonale pokrywa śliskie powłoki, prawie w ogóle nie znać "zlewek".




Drewniane jajka malowałam i ozdabiałam czarnym markerem w ubiegłym roku. Nadal podobają mi się najbardziej z całej kolekcji. Gdybym tylko miała wicej czasu to z pewnością w tym roku dorobiłabym jakieś kolejne ;)





Jest i zbiór tych w naturalnych barwach, co roku coś innego z nimi robię, a to wieszam na gałązkach, a to wbijam na patyczkach albo pakuję do szklanych naczyń. 




Wianek to też metamorfoza z zeszłego roku, przemalowałam co nieco i teraz naprawdę bardzo go lubię, już drugi rok wisi właśnie w tym miejscu.




Biało szare jajka to też twory z tamtego roku, robiłam je znaną już wszystkim metodą taką, jak ozdabia się bombki ze styropianu. 







Gdyby ktoś chciał zobaczyć jeszcze jak to wyglądało w ubiegłym roku to można zaglądać tutaj albo tutaj

Ja niestety w tym roku nie popisałam się kreatywnością ale jest co podziwiać w sieci, koleżanki blogowe jak zwykle mają mnóstwo wspaniałych pomysłów.

Zachęcam Was do zaglądania do innych blogerek, które nie tylko piszą blogi, ale również wydają lub współtworzą świetne magazyny, gdzie znajdziecie same piękne inspiracje. Poniżej tylko kilka linków:
http://cloroesdemialma.blogspot.com/2015/03/wielkanoc-w-zocie-diy.html
http://fotostwory.blogspot.com/2015/03/o-wielkanocnym-minimalizmie-i-uleganiu.html?showComment=1427443821891#c3438361430331555488
http://www.blogiwnetrzarskie.pl/2015/03/wielkanocne-inspiracje.html
http://agnethahome.blogspot.com/2015/03/easter-inspiration-wielkanocna.html
http://issuu.com/karolinakrysztofiak/docs/pisanki/1
http://issuu.com/greencanoe/docs/gcs-2015_wiosna
http://issuu.com/decorolka/docs/katalog_643f970828b5fa

A jak tam Wasze przygotowania? Wszystko już gotowe? Jakie macie plany na Swięta? 

Pozdrawiam ciepło
Iza
 

Followers

Popular Posts