Showing posts with label Święta Bożego Narodzenia. Show all posts
Showing posts with label Święta Bożego Narodzenia. Show all posts

Po Święta (ch) 2015

Saturday, December 26, 2015

Życie ma to do siebie, że płata figle i niestety nasze plany ulegają nieustannym zmianom, z którymi trzeba się pogodzić. Nie udało się wcześniej tutaj przybyć, pokazać Wam czegoś czym moglibyście zainspirować się jeszcze przed Świętami, nie zdążyłam z życzeniami ...

Wszystkiemu winne choroby, które nadal nas nie opuszczają, ten rok był dla nas bardzo trudny, zaczęło się od badania, potem zabieg i wcale nie jest lepiej, w zasadzie to mogę powiedzieć, że czuję się jakbyśmy z przewlekłych chorób nigdy się nie leczyły. Dwa miesiące temu ospa u Asi, potem angina u Alicji, a przed Świętami oskrzela i jelitówka jako powikłania po ospie. Cieszę się, że udało nam się obejść bez szpitala choć na koniec rozchorowałam się ja i to już była wisienka na torcie, bo jak się baba rozchoruje to wszystko leży ;) Na szczęście większość potraw na Wigilię przygotowała Mama a mi jakimś cudem udało się ogarnąć wszystko co najważniejsze.

Winter decorations

Winter decorations

Xmas decorations

Winter decorations

Nasz stół wigilijny nie wyglądał co prawda tak, jak sobie wymarzyłam, bo okazało się, że spory kawałek szarego lnu, który mam w domu jest jednak za mały, ale dążę już z pewnością we właściwą stronę. Powoli realizujemy swoje marzenia 'zakupowe', bo to nie są najważniejsze potrzeby, spokojnie moglibyśmy się bez nich obejść, a szanujemy pieniądze i staramy się żyć rozsądnie i oszczędnie ;)

W tym roku udało nam się wreszcie kupić zestaw talerzy, który za każdym razem kiedy byliśmy w sklepie, prawie lądował w wózku ale jednak potem uświadamiałam sobie, że są ważniejsze wydatki, że przecież mamy na czym jeść i tak nam schodziło.

Xmas table

Xmas table

Xmas table

Xmas table

Xmas table

Xmas table

Christmas table

Christmas table

Dom też udało się udekorować zimowo i świątecznie, zaczęłam tradycyjnie z początkiem grudnia, stopniowo, powoli, a skończyłam w pierwszy dzień Świąt. To już tradycja, że jeśli nie udaje mi się zdążyć ze wszystkimi dekoracjami to w wolnej chwili coś tam sobie jeszcze dłubię i tak też było tym razem. 

Metalowe serca powstały z metalowych wieszaków, jakich używa się np. w pralniach chemicznych. Szablon pierwszego serca wygięłam nieudolnie sama ale potem jak zwykle z pomocą przyszedł mąż, jest jeszcze okrąg ale nie zrobiłam zdjęcia. Same wyglądają bardzo ciekawie, prosto, surowo, ale na Święta chciałam zobaczyć efekt owinięcia gałązkami tuji ;)

Winter decorations

Winter decorations

Winter decorations

Winter decorations

Tablica widoczna na poniższym zdjęciu to z kolei spontaniczna i zupełnie nieplanowana dekoracja. Dwa dni przed Wigilią, jak co roku, otrzymałam prezent z Rosenthal, piękną bombkę oraz składaną książeczkę z pięknymi świątecznymi kartkami. Jak tylko je zobaczyłam od razu zaczęłam obmyślać gdzie by je powiesić ;) Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się kolorystyka oraz styl tych aranżacji. Miło patrzeć jak marka w bardzo fajny i ciekawy sposób nadąża za trendami.

Sypialnia

Jestem naprawdę zadowolona z tego co udało się zrobić, bo przecież dekorowanie to moja pasja i zdecydowanie lubię kiedy nasz dom zmienia się wraz z porami roku i okolicznościami. Ważne dla mnie jest to, że Dziewczynki również się z tego cieszą, doceniają, nawet doradzają, niektóre dekoracje zabierają do swoich pokoi. 

Święta bardzo się udały, spędziliśmy je bardzo rodzinnie, byliśmy na dwóch długich spacerach i dużo leniuchowaliśmy ;) Mam nadzieję, że Wam również udało się maksymalnie wykorzystać ten czas.

Tym razem liczę, że uda mi się napisać post z życzeniami Noworocznymi więc jeszcze ich nie składam ;)


Ściskam 
Iza

Domek metalowy - Jysk
Krasnale szaro-czerwone - Jysk
Renifer - Jysk
Grafitowy świecznik - HM Home
Szary pled - Jysk
Metalowe serca - DIY


Kalendarz adwentowy

Thursday, December 10, 2015

Wczoraj był ten dzień kiedy udało mi się wreszcie późnym wieczorem tutaj zasiąść ... bo to właśnie o to chodzi aby to był ten właściwy dzień ;) Czasami mam dni kiedy nic nie idzie, grunt pali się pod nogami, za dużo spraw, same niepowodzenia, chciałoby się wyć z niemocy, a innym razem wszystko 'idzie jak z płatka'. 

Nie było mnie tutaj aż 7 tygodni, to najdłuższa moja przerwa w blogowaniu ... Powód wciąż ten sam, zbyt dużo obowiązków, za mało czasu. Od razu chciałabym tutaj zaznaczyć, że to nie brak umiejętnej organizacji, absolutnie, jestem bardzo dobrze zorganizowana, ale mam po prostu za dużo spraw na głowie i jestem zmuszona wybierać ważniejsze priorytety.

Cieszę się jednak, że ciągle tutaj jesteście, zaglądacie i komentujecie. Blog wciąż żyje a to dla mnie bardzo ważne, bo po prostu uwielbiam to co robię i jest mi ogromnie miło kiedy mam świadomość, że tam jesteście ;)

Muszę przyznać, że jeśli chodzi o tegoroczny kalendarz adwentowy to byłam przekonana, że nie dam rady go zrobić. Sama się dziwię, że jednak się udało, może los był dla mnie łaskawy albo dostałam nadprzyrodzonej siły albo po prostu to był ten dzień ...

advent calendar

W sobotę przed pierwszą niedzielą Adwentu pojechałam do dwóch sklepów, żeby zakupić jakieś niedrogie drobnostki, które mogłabym schować dla dziewczynek w paczuszkach. Zamysł był, ale materiałów brakowało, więc wybrałam się na polowanie. Polecam w takich przypadkach sklepy typu Pepco, Empik Outlet, Kik, Tiger (tych dwóch ostatnich niestety nie mam w naszym mieście, choć podobno w 2016 mają się otworzyć, wiem od samego źródła ;), ale widzę czasami zdjęcia ze sklepów i ubolewam, bo naprawdę można tam kupić mnóstwo drobnych prezencików i niespodzianek).

advent calendar

W niedzielę zabunkrowałam się w moim 'biurze' i tworzyłam z ogromną przyjemnością. Dziewczynki przychodziły pod drzwi prawie co minutę co trochę przeszkadzało ale też miało swój urok. Największym wyzwaniem był fakt, że nie udało mi się zakupić wszystkich rzeczy, które mogłabym ukryć w paczuszkach. W końcu albo musiały to być dwie sztuki albo jedna o ile dało się traktować to jako 'dobro wspólne'. Część niespodzianek zrobiłam więc sama z czego ogromnie się cieszę choć jestem ciekawa reakcji, bo te robione jeszcze przed nami ;)

advent calendar

A co w środku? No tutaj mam pewien problem, bo starsza córa już zagląda na wszystkie moje profile a skoro to mają być niespodzianki to jednak wszystkiego zdradzić nie mogę. Tak naprawdę prezentem niespodzianką może być cokolwiek, wystarczy tylko przełamać stereotypy i otworzyć się na ciekawe rozwiązania. Nie chciałam przede wszystkim wydawać dużo pieniędzy, bo staramy się uczyć nasze dzieci poszanowania dla pracy i pieniądza, nie chcemy aby były zepsute i rozpuszczone, a grudzień u nas obfituje w prezenty bo dajemy je i na Mikołaja i pod choinkę, więc to byłoby już zdecydowanie za dużo. Kalendarz ma umilać oczekiwanie, wzbogacać nasze rodzinne tradycje, dostarczać miłych wspomnień.

Zapakowałam więc wszystko co kosztowało niewielkie pieniądze oraz większość rzeczy, która do czegoś Im się przyda, do niektórych dorobiłam teorię, improwizowałam i wyszło nawet fajnie. Są przybory szkolne, skarpetki, rajstopki, notes z magnesem na wspólne zapiski dla całej rodziny, bilety na wspólne wyjście, wspólne przedświąteczne zadania (przykład: pieczątka do ciastek - pieczemy pierniczki), ozdoby choinkowe, pamiątki wykonane przeze mnie, 3 razy nawet pokusiłam się o malutkie słodycze, bo w końcu to u nas święto gdyż od dłuższego czasu ich nie jemy ;)

advent calendar

advent calendar

Odkąd pamiętam lubiłam dawać prezenty, starannie dobierać je do osób, pakować. Od jakiegoś czasu kartki i drobne prezenty wykonuję również sama. Wszystkie te czynności wykonuję z nadzieją, że niespodzianki będą trafione. Sprawia mi to ogromną radość i satysfakcję. 

Podskoki radości, zdziwienie, zastanawianie się co będzie w środku, wspólne odliczanie - bezcenne, warto było pakować i wieszać do północy. 

advent calendar

advent calendar

Wiem, że temat już trochę nieaktualny, ale możecie potraktować go jako inspirację na następny rok. A może kogoś z Was zaciekawi sposób pakowania czy ozdabiania? Wreszcie, co prawda nie za wiele, ale podałam trochę przykładów na drobne prezenty ;) Jeszcze o tym pakowaniu trochę powiem a co ;) Musicie wiedzieć, że i w tym przypadku nieźle kombinowałam bo np. szare pudełka zostawiłam sobie kiedyś po pastach do zębów (u mnie nic się nie zmarnuje ;)), biały papier przyjechał z zakupami z jakiegoś odzieżowego sklepu z sieci (świetnie się sprawdza, jest elastyczny, delikatny ale przebija więc trzeba kilka warstw), sznurek (za grosze) dawno temu wypatrzyłam w markecie budowlanym. Pokuszę się również o stwierdzenie, że taki adwentowy kalendarz to całkiem fajna świąteczna dekoracja, więc kto wie, może komuś z Was zachce się zapakować kilka paczuszek i zawiesić je na jakimś wieszaku, badylu czy stojaku ...

A na koniec wisienka na torcie, 'jaka matka taka córka' ;) Udało mi się złapać w obiektywie jak Asia również fotografuje nasz kalendarz i żeby nie było, też robiła różne ujęcia, z różnych stron, nie ma to tamto ;) tylko czekać aż zacznie się wyginać jak ja odkąd mam nowy obiektyw ;)


Życzę Wam Kochani udanych przygotowań do Świąt, celebrujcie ten czas, bo to najpiękniejszy miesiąc w roku, rodzinny, nastrojowy, miły, po prostu wspaniały. 

Obiecuję pojawić się tutaj jeszcze przed Świętami, ale jeśli brakuje Wam ze mną kontaktu to szukajcie mnie na FB oraz IG - zwłaszcza tutaj staram się być regularnie.

Ściskam
Iza



Koc- Biedronka (2014)
Kosz - Jysk.pl
Poszewka - HM Home (wyprzedaż 2014)
Kapcie - Ikea
Szyld Eggs - Myszkowiec.com.pl
Serce w kratkę - prezent od Izy z http://cloroesdemialma.blogspot.com/
Ptaszek - Empik Outlet
Serce czerwone - Rossmann (kilka lat temu)

Zimowo i świątecznie part 2

Saturday, December 27, 2014

Święta zawsze mijają tak szybko ... na szczęście w tym roku wolnego pod dostatkiem więc można sobie to świętowanie zdecydowanie przedłużyć :) 

Dziękuję Wam ogromnie za wszystkie przepiękne życzenia świąteczne!!!

Ciekawa jestem jak Wy spędzaliście te dni, u nas było leniwie, rodzinnie ale i aktywnie, wczoraj były łyżwy, a dzisiaj zabawy na śniegu. Zabrałam się też za tworzenie prezentów do akcji Santa Bloger, prototyp się udał, więc pozostałe 13 sztuk powinno się udać. Jutro będę działać!

W ostatnim poście pokazałam Wam nasz dom w świątecznej szacie, a dzisiaj druga część zdjęć, bo jeśli mnie już trochę znacie to wiecie, że zawsze tuż przed Świętami lub w trakcie a nawet i po Świętach, coś tam dodam, zmienię i poprawię. Wszystko zależy od czasu i weny ;)











Duża choinka w salonie jednak stanęła i tutaj specjalne podziękowania dla Agnieszki i Roberta! Dziękujemy Wam kochani jeszcze raz! Sprawiliście nam wspaniały i bardzo miły prezent!!!

Wieszamy na niej zawsze bombki zbierane latami, głównie jako prezenty, ale też inne dekoracje i jakieś słodycze, żeby dziewczynki miały radochę. Mamy już dużo ręcznie zdobionych baniek, które mają za sobą historię, niosą wspomnienia i są dla nas bardzo ważne.

Kabel od światełek bardzo bije po oczach, ale niestety dzień przed Wigilią kiedy ubieraliśmy choinkę, był jakiś koszmarny (dużo problemów i kłopotów) i nie bardzo miało to dla nas wielkiego znaczenia.








Piszcie co tam u Was. Udanej niedzieli!
Do miłego! Iza

Świąteczne dekoracje 2014 w naszym domu

Monday, December 22, 2014

Witajcie Kochani!!!

Co za tempo, na szczęście już zwolniłam ufff! Ale sama jestem sobie winna, jak zwykle wzięłam sobie na głowę zbyt dużo obowiązków, a może już trochę mnie znacie i wiecie, że jak ja słowo powiem to dotrzymać muszę chyba, że siły nieprzewidziane mi plany pokrzyżują.

Każdego dnia z mojej wirtualnej listy "to do" (bo papierowej nawet nie miałam czasu zrobić) musiałam wykreślać coś co było najważniejsze, a tu jak na złość w pracy grudniowe zamieszanie, nawał obowiązków, wszystko na ostatnią chwilę, w szkole i przedszkolu wigilie, odświętne ubrania i jeszcze Kędziorek - szkolna świnka morska, która z nami będzie do 6 stycznia, więc jedzonko i sianko no kto kupi jak nie mama, no jazda bez trzymanki ;)

Oprócz tego, dodatkowe zajęcia, które sobie dołożyłam a co :) Sprawiały mi ogromną radochę pomimo, że tak naprawdę słaniałam się wieczorami na nogach. Nie chcę pisać bardzo szczegółowo, bo jeszcze nie mam odpowiedzi jak to wszystko zostało przyjęte i czy się podobało itd. Powiem tylko, że koniecznie chciałam i udało się, dołożyłam swoją prosto z serducha cząstkę do akcji Design z sercem organizowanej przez Dziewczyny z roomor!. Napisałam też swój pierwszy artykuł do pewnego magazynu wnętrzarskiego, a na koniec zgłosiłam się do udziału w świetnej inicjatywie Karoliny z Houseloves czyli akcji Santa Blogger. Na szczęście w tym ostatnim przypadku mam jeszcze czas do końca roku uff! O samej akcji koniecznie przeczytajcie tutaj Super pomysł, będzie się działo ;)

Dobrze, że zaczęłam przygotowania domowe dużo wcześniej i stopniowo wyjmowałam sobie dekoracje, upiekłyśmy też ciasteczka ponad tydzień temu (a propos już zjedzone i chyba muszę jeszcze upiec no bo jak tu oczekiwać bez ciasteczek, no jak ;)), bo tak to dzisiaj chyba bym się czołgała, a tymczasem nawet nie jest źle, no może poza faktem, że dzisiaj nie mogłam spać i obudziłam się o 5:00 nad ranem. A to podobno im człowiek starszy, tym mniej snu potrzebuje ...

Dużo się działo, oj dużo, miałam zaplanowanych kilka postów, ale może w okresie świątecznym coś uda mi się opisać bardziej szczegółowo, bo zmian jest trochę i chciałabym o kilku z nich napisać więcej. A dzisiaj już ostatnie dzwony, nie ma czasu, żeby rozdrabniać się nad szczegółami, pokażę Wam zatem jak nasze wnętrza wyglądają w świątecznej szacie.

Pomysł na przystrojenie lampy odgapiłam z bloga dekoratoramator.pl Tak mi się spodobał, że koniecznie postanowiłam wypróbować u nas, a że lampa prawie ta sama (bo nasza malowana) to nie mogłam się oprzeć ;)








A w aneksie kominkowym zmiany, z których jestem ogromnie zadowolona :) Napiszę o nich więcej kiedy indziej, zwracam tylko uwagę na lampę, doniczki i blaszany pojemnik na drewno ;)




U Ali i Asi też udało mi się wydobyć klimacik, który bardzo Im się podoba :)







W jadalni i w sypialni stoją mniejsze choniki w doniczkach, były w bardzo dobrej cenie więc postanowiliśmy spróbować i mamy plan, żeby potem wsadzić je w ogrodzie. Zobaczymy czy się przyjmą. Ozdobiliśmy je papierowymi ozdobami, które przez 6 godzin robiliśmy w trzecią niedzielę Adwentu (były w kapciochu nr 3).

Ta duża, która zawsze stoi w salonie wciąż w planach, ale nie wiem czy uda nam się ją jeszcze przywieźć. Jeśli nie to i tak te dwie mniejsze nam wystarczają tyle, że na tej w salonie zawsze wieszamy ręcznie malowane bombki zbierane latami, głównie jako prezenty, takie z historią i wspomnieniami. 





I na koniec pozostałe migawki :)




Dobrnęliście do końca??? Uff sama się dziwię, ale tak to jest jak się bloga zaniedbuje ... Na koniec jeszcze tylko jedno malutkie zdjęcie. Na profilu FB już pokazywałam, bo tam częściej mam okazję coś szybko wrzucić. To są moje inspiracje z lat poprzednich, często wracam do magazynów archiwalnych i przypominam sobie, co mnie wtedy urzekło. Wydaje mi się, że wreszcie w tym roku udało się osiągnąć wymarzony efekt :)


Wnioski? Kropla czerwieni jest piękna! Nie wiem czemu tak się wzbraniałam. Możecie mi wierzyć lub nie, te filcowe krasnale i skarpety chodziły za mną od dwóch sezonów, ba, już nawet specjalnie po nie byłam w sklepie, ale dopiero w tym roku nabrały mocy urzędowej :) Tak samo zresztą było z kapciochami i gwiazdami w salonie, a jakże, cała ja ;) 

Dziękuję za uwagę, wiem dałam dzisiaj czadu ;)

Gdybym przypadkiem już nie miała okazji do Świąt nic do Was napisać to ślę gorące z serducha życzenia najpiękniejszych i spokojnych, a przede wszystkim rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Pamiętajcie, że te Święta to nie tylko ozdoby i dekoracje, to tylko dodatek, który ma nam ten czas umilić. Te Świeta mają wymiar religijny, a często niestety sprowadza się je do komercji. Najważniejsze jest w nas samych, jak to przeżywamy! 

Ściskam ciepło
Iza


 

Followers

Popular Posts