Showing posts with label stół. Show all posts
Showing posts with label stół. Show all posts

PRZYJĘCIE - CO PODAĆ? #4

Sunday, June 19, 2016

Maj i czerwiec zawsze są u nas intensywne, ale w tym roku jakoś szczególnie, zakrętu nie idzie złapać do tego stopnia, że zupełnie zapomniałam o tych zdjęciach. Skoro już rozpoczęłam ten cykl to wypadałoby go kontynuować, zasiadam więc do relacji z kolejnego przyjęcia.

Jak co roku odległość między dwoma przyjęciami nie jest zbyt duża, więc zadanie mam utrudnione, bo menu powinno jednak choć trochę się od siebie różnić ;)

Od jakiegoś czasu staram się trzymać szablonu, który do tej pory najlepiej się sprawdził czyli na początku podaję bardzo delikatny deser, goście się zbierają, piją do tego kawę/herbatę i częstują się daniami ułożonymi na stole. Po około godzinie jest tort a w okolicach godziny 19:00 - 19:30 (przyjęcie zaczyna się o 16:00) podaję lekkie danie gorące.

STARTER

Tym razem na początek poszedł bardzo szybki trójwarstwowy deser: crunchy (kupuję takie z miodem, kaszą, otrębami), krem ze śmietanki kremówki i serka mascarpone (bez cukru), owoce. Delikatny, niesłodki i bardzo efektowny. Można wyłożyć na stół około godziny przed przyjściem gości, wcześniej lepiej trzymać w chłodnym miejscu.

light dessert

party menu

CO NA STOLE?

1. Tarta czekoladowa z truskawkami - miałam jej nie robić, bo wydawało mi się, że za dużo będzie dań na słodko ale jednak spróbowałam i nie żałuję, gdyż wyszła naprawdę fajnie. Co tu dużo gadać, bomba kaloryczna, niezbyt zdrowa ale przepyszna ;)

Przepis z M jak Mieszkanie nr 6/2016:

Składniki: na ciasto - 15 dag herbatników (maślanych, orzechowych albo kokosowych), 10 dag orzechów laskowych lub włoskich, 5 dag (pół tabliczki) białej czekolady, 3 dag masła, 2 łyżki cukru trzcinowego, ewentualnie łyżka rumu (ja robiłam bez)
na mus - 20 dag ciemnej gorzkiej czekolady, 3 dag masła, 375 ml śmietany kremówki, 3 żółtka, 4 łyżki cukru pudru (dawałam zwykły cukier)
Przygotowanie: herbatniki, orzechy i czekoladę zmiksuj w blenderze, dodaj stopione masło, cukier, alkohol, wymieszaj na gładką masę. Okrągłą formę o śr. 23-24 cm wyłóż równo ciastem (pamiętaj o rancie), wstaw do lodówki na ok. 30 min. Czekoladę połam na kostki, roztop w kąpieli wodnej, połącz z masłem oraz 125 ml śmietany kremówki. Zdejmij miskę z palnika, cały czas mieszając mus trzepaczką, dodawaj kolejno żółtka, przestudź masę. Ubij 250 ml kremówki z 3 łyżkami cukru pudru, delikatnie połącz kremówkę z masą czekoladową, przełóż na ciasto, schłodź w lodówce. Gotowe posyp pozostałą łyżką cukru pudru, udekoruj owocami.


chocolate tart

chocolate tart

menu na przyjęcie

2. Sos tatarski - przepisu nie podaję, bo robiła moja Mama, która łączy składniki "na oko". Tym razem użyła marynowanych opieńków z naszego ogrodu. Danie powszechnie znane i z tego co mi wiadomo w różnych rejonach Polski robione trochę inaczej. Do sosu oczywiście ugotowane jajka na twardo, ale układam osobno, gdyż te osoby, które nie lubią sosu (zwłaszcza dzieci), mogą wtedy jeść same jajka.

3. Sałatka a w zasadzie danie: kasza jaglana ze szparagami, suszonymi pomidorami i fetą, które można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno. Ja podałam na zimno, zaryzykowałam, bo muszę przyznać, że smak bardzo specyficzny i nie każdy był jej zwolennikiem, aczkolwiek ku mojemu zdziwieniu nawet dość dużo zostało zjedzone, więc zdecydowanie znalazła swoich smakoszy. Swoją drogą, jak to zwykle bywa kiedy ma się dużo do zrobienia a czasu brak, często coś się nie udaje i tak też było tym razem. Kaszę jaglaną gotuję bardzo często i akurat tym razem kiedy potrzebowałam aby była sypka, wyszła ciapa. Myślę, że gdyby była sypka to z pewnością smakowałaby jeszcze lepiej. 


przyjęcie

przyjęcie

4. Sernik, owoce (truskawki, winogrona, arbuz) to już niestety znany repertuar ;)

przyjęcie

5. Pieczarki faszerowane - pieczarki opłukać, dokładnie osuszyć, odciąć nóżki i pokroić na drobną kosteczkę, a kapelusze osuszyć w środku i wyłożyć na blasze, pokrojone pieczarki udusić na maśle z cebulą, ostudzić, połączyć z serkiem ziołowym typu Almette. Wypełnić farszem kapelusze i zapiec w piekarniku.

6. Quiche z łososiem, gruszką i serem camembert, niestety nie miałam różowego pieprzu, więc zapewne nie poznaliśmy pełnego jej smaku ale i tak była dość smaczna. Tutaj kolejna próba, bo podałam na zimno, była całkiem OK. Jeśli będziecie chcieli udekorować tak, jak w przepisie świeżą rucolą to zdecydowanie polecam to zrobić w ostatniej chwili, ja niestety o tym zapomniałam i trochę mi zwiędła co widać na zdjęciach.

party menu

party menu

7. Półmisek przysmaków - tutaj możliwości tyle ile pomysłów, tym razem wyłożyłam: pomidorki truskawkowe, ser żółty (np. radamer, cheddar) pokrojony w kostkę, kiełbasa typu "sucha krakowska" pokrojona w kostkę, antipasti (kupiłam w Lidlu, dość ostre), kabanos (kupuję "książęcy", dość drogi ale jest przepyszny), świeże daktyle (znalazłam w "Piotr i Paweł").

party menu

TORT

Jak już pamiętacie, torty piecze dla nas niezastąpiona w tej roli Ciocia Madzia, wyglądają i smakują cudnie, co kto sobie zażyczy, tym razem była ulubiona emotikonka ;)

birthday cake

DANIE GORĄCE

Zapiekanka jarzynowa, którą zamiast w dużym naczyniu do zapiekania, zrobiłam w kokilkach, dzięki czemu miałam dla każdego taką samą porcję, która dodatkowo efektownie wyglądała. Zapiekanki zrobiłam dzień wcześniej, wyłożyłam na blachę i na przyjęciu przed podaniem podgrzałam tylko lekko w piekarniku. Do zapiekanki podałam mix sałat zmieszany z sosem greckim Knorr. Podobno mój sos inaczej smakuje, zwróciły mi już na to uwagę trzy kobitki i wspólnie doszłyśmy do wniosku, że to być może za sprawą rodzaju oleju, bo ja do tego sosu podaję olej z pestek winogron ;)
Niestety jak to zwykle bywa, nie mam zdjęć, bo danie podaję zawsze na szybko, aby każdy dostał ciepłą porcję na czas, choć nie pomyślałam, bo mogłam zrobić zdjęcie samych zapiekanek (następnym razem się poprawię).

Mam nadzieję, że post okaże się przydatny, życzę smacznego i pozdrawiam ciepło! Iza K.




Jadalnia i odświętny stół

Sunday, April 6, 2014


Witajcie i z bliska i z daleka ;)

Ostatnio pokazywałam kuchnię, a dzisiaj przyszła kolej na jadalnię i to akurat w wersji dość niecodziennej i mocno zapełnionej, gdyż w sobotę w końcu udało nam się zrobić przyjęcie urodzinowe Asi.

Ze względu na choroby musieliśmy przekładać termin przyjęcia (ale tak jest co roku).

Śmiałam się nawet, bo Asia urodziła się wcześniej, ale przecież termin miałam na 6 kwietnia więc co roku nieznane okoliczności zmuszają nas do przesuwania przyjęcia bliżej tej daty, na kiedy poród był przewidziany ;)





Powiem Wam szczerze, że wszystko miałam pod kontrolą, ale wciąż w głowie brakowało mi planu na nakrycie stołu tzn. nie wiedziałam czy obrus, a jeśli już to który czy może bieżniki ...

Aż tu nagle przed południem (a goście zaproszeni na 16!) eureka! I mam o jeden obrus więcej ;)

Firanki, których mam chyba ze 4 komplety, znane nam wszystkim doskonale. Rozprułam tylko szycie z jednej strony, z drugiej obcięłam w miarę równo ;) i już!





Obawiałam się tylko, że będzie się przesuwać, łapać, przeszkadzać, ale moje obawy były niepotrzebne, sprawował się bezbłędnie!

Pod spód można dawać materiały gładkie w różnych kolorach i wtedy jest jeszcze więcej możliwości a na wierzch można kłaść bieżniki.




 Przygotowania są męczące, ale nasze dziewczynki czekają na te urodziny cały rok i staramy się, żeby zapamiętywały je na długie lata.

Następne w maju więc trzeba ładować akumulatory ;)

Alicja jest już na tyle duża, że w tym roku poprosiłam ją o przygotwanie zabaw dla młodszych dzieci, były nagrody i konkursy, do których Alicja przygotowywała się całe tygodnie. Zrobiła dla dzieci dyplomiki, wszystko miała spisane i naprawdę bardzo się starała!







Dzieci też miały swój stolik i frykasy, niekoniecznie zdrowe, ale od czego są przyjęcia urodzinowe ;) 
Oczywiście czapeczki, kubeczki i talerzyki też dostały hehe ;)




Pewnie zauważyłyście na parapecie puste donice i zastanawiacie się co w nich jest. No to pokazuję, rośnie bazylia i owies, ciekawe czy wyrośnie równo ...











A na koniec, wisienka na torcie! Otóż to!!! TORT już od lat piecze nam nasza wspaniała CIOCIA MADZIA z pomocą WUJKA KONRADA. Same zobaczcie co tym razem nam wyczarowali. Miał być Łatek, no to był i to taki piękny, że dzieciom było szkoda go kroić ;)

Kochani!!! Jeszcze raz Wielkie Podziękowania! Jesteście Niesamowici i Wspaniali! Wiem, że wkładacie w to kawałek serducha!!!

 ♥♥♥




To tyle na dzisiaj Kochane! Miłego tygodnia!
Iza
 

Followers

Popular Posts